Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres wygłosił przemówienie o prawach imigrantów. Stwierdził, że są ważniejsze niż suwerenność państw.
Guterres przemawiał przed Radą Praw Człowieka ONZ w Genewie. W trakcie tego przemówienia zaprezentował projekt nowej Uniwersalnej Deklaracji Praw Człowieka, która ma za zadanie „zapewnić równość dla kobiet i dziewczyn, wspierać samowystarczalny rozwój, zapobiegać konfliktom, ograniczyć ludzkie cierpienie i zbudować sprawiedliwy i równościowy świat”.
Podkreślił w jego trakcie, że suwerenność państw to podstawa stosunków międzynarodowych. Stwierdził jednak, że taka suwerenność ma swoje granice i nie może być pretekstem do łamania praw człowieka. „Musimy pokonać fałszywą dychotomię pomiędzy suwerennością narodową i prawami człowieka” – stwierdził – „Suwerenność narodowa i prawa człowieka idą ręka w rękę. Promocja praw człowieka wzmacnia państwa i społeczeństwa, wzmacniając tym samym suwerenność”.
Podczas tego przemówienia jasno dał do zrozumienia, że chodzi mu o imigrantów. „Czy godność odebrała im wojna, represje czy bieda, albo czy marzą po prostu o lepszej przyszłości, podpierają się niezbywalnymi prawami – i chcą, abyśmy pomogli je podtrzymywać” – stwierdził dodając, że „ludzie zostają w tyle. Lęki rosną. Podziały się poszerzają”.
Guterres, były sekretarz ds. imigracji, odniósł się również do rządów, które chronią swoje narody przed kryzysem imigracyjnym. „Niektórzy przywódcy wykorzystują lęki aby poszerzyć te podziały do punktu złamania. Zapanowała perwersyjna arytmetyka polityczna: dzielimy ludzi aby mnożyć głosy. To eroduje praworządność” – stwierdził – „Kiedy mówimy o wzroście rasizmu, białej supremacji i innych form ekstremizmu, i prezentujemy pierwszy plan walki z mową nienawiści dla wszystkich członków ONZ, bronimy praw człowieka”.