Prezydent Turcji grozi, że wpuści do Europy uchodźców

Prezydent Turcji Tayyip Erdogan zapowiedział, że jest zdeterminowany aby utworzyć „bezpieczną strefę” w Syrii. Zagroził, że jeżeli to się nie uda, to otworzy granice z UE dla emigrantów.

Erdogan chce stworzyć „bezpieczną strefę” w północno-wschodniej Turcji. Mieliby do niej zostać przesiedleni imigranci uciekający przed wojną domową – Turcy planują, że trafi do niej ok. miliona osób. Erdogan chce, aby USA pomogła mu w jej utworzeniu i zachowaniu w niej pokoju. Chce, aby powstała do końca września.

Przemawiając do członków swojej partii Erdogan zagroził również UE. Stwierdził, że jego kraj nie otrzymał wystarczającej pomocy w radzeniu sobie z kryzysem imigracyjnym. Sąsiadująca zarówno z Syrią jak i z państwami UE – Grecją i Bułgarią – Turcja leży na środku ruchliwego szlaku migracyjnego. Połowa z ponad 6,6 miliona uchodźców z Syrii trafiła do Turcji.

W 2016 roku weszła w życie umowa pomiędzy UE i Turcją która miała ograniczyć liczbę uchodźców, którzy trafiają do państw UE przez Turcję. Erdogan zgodził się na przyjmowanie złapanych w UE nielegalnych imigrantów którzy nie wystąpili o azyl, wzmocnienie ochrony granic, etc. W zamian za to UE zgodziła się przyjmować imigrantów z Syrii, którzy dostaną turecki azyl, ułatwić obywatelom Turcji uzyskiwanie wiz oraz zapłacić Erdoganowi ok. 6 miliardów Euro.

Władze Turcji twierdzą od dawna, że UE nie dotrzymuje swojej strony umowy. „Będziemy musieli otworzyć bramy” – zapowiedział podczas przemówienia dla członków partii – „Nie poradzimy sobie z tym ciężarem <imigrantami z Syrii> sami”.