Prezydent Joe Biden nie przyjdzie na urodziny Obamy

Biały Dom poinformował, że Joe Biden nie weźmie udziału w przyjęciu z okazji 60tych urodzin Baracka Obamy. Oficjalnym powodem jest to, że ma już inne plany.

Obama, w którego administracji Biden był wiceprezydentem, kończy w środę 60 lat. Będzie je świętował w luksusowej posiadłości, którą po odejściu z Białego Domu kupił na słynnej wyspie Martha’s Vineyard w stanie Michigan. Jak donoszą amerykańskie media zaplanowana na ten weekend impreza zapowiada się hucznie. Obama miał na nią zaprosić już 475 osób, w tym wiele słynnych nazwisk. Wśród jego gości znajdzie się m.in. George Clooney, Oprah Winfrey czy Steven Spielberg, a jego gościom będzie przygrywał Pearl Jam.

Jeden z członków administracji Bidena powiedział, że prezydent, pomimo ośmiu lat spędzonych z Obamą w Białym Domu Biden nie weźmie udziału w jego imprezie. Ten weekend spędzi bowiem w swoim domku letniskowym w Rehoboth Beach w stanie Delaware. „Chociaż prezydent Biden nie będzie mógł przyjść na imprezę w ten weekend, nie może się doczekać rychłego spotkania z byłym prezydentem Obamą i właściwego powitania go w klubie osób po sześćdziesiątce” – powiedział dziennikarzom.

Na razie nie jest jasne dlaczego Biden woli wizytę w domku letniskowym od urodzin swojego byłego szefa. Nic nie wiadomo, aby miał być między nimi jakikolwiek konflikt, a politycznie Biden raczej kontynuuje linię Obamy i dba o jego dziedzictwo. Większość komentatorów uważa, że boi się problemów wizerunkowych. Obama jest bowiem ostro krytykowany za to, że w czasie pandemii organizuje tak dużą imprezę urodzinową. Osoby w nią zaangażowane podkreślają, że nie łamią żadnych lokalnych restrykcji, a wszyscy goście będą albo zaszczepieni albo świeżo po teście, ale udział w niej Bidena – zwolennika ostrych restrykcji covidowych – mógłby być uznany przez wiele osób za hipokryzję.