Najnowsze wiadomości ze świata

Pentagon wreszcie ma nowego szefa

Senat USA potwierdził kandydaturę Marka Espera na stanowisko Sekretarza Obrony. Tym samym zakończył się najdłuższy w historii USA wakat na tym stanowisku.

Poprzedni sekretarz obrony, James Mattis, złożył rezygnację w grudniu. Powodem była różnica zdań z prezydentem Trumpem co do wycofania amerykańskich wojsk z Syrii i Afganistanu. Od tego czasu Trump nie nominował nikogo na to stanowisko, z nie do końca jasnych powodów.

Większość komentatorów uważała, że nowym Sekretarzem Obrony zostanie p.o. Patrick Shanahan. Tak zapewne by się stało gdyby nie wyszły na jaw przypadki przemocy do których miało dochodzić w jego rodzinie sprawiły, że złożył rezygnację i poprosił Trumpa o to, żeby nie brał jego nazwiska pod uwagę przy nominacji.

Trump poprosił senat o potwierdzenie kandydatury Espera na to stanowisko w poniedziałek. Cały proces odbył się więc wyjątkowo szybko a przesłuchanie przed senatem było pozbawione większych emocji. Jedynie jedna z kandydatek na urząd prezydenta, Elizabeth Warren, podniosła fakt, że Esper przez wiele lat był lobbystą koncernu zbrojeniowego Raytheon. Lewicowa senator zażądała aby nowy sekretarz obiecał, że nie będzie brał udziału w podejmowaniu decyzji które mogą mieć wpływ na finanse swojego dawnego pracodawcy, ale ten odmówił. Pomimo tego incydentu Senat był – co zaskakujące w czasach Trumpa – niemal jednogłośny, potwierdzając jego kandydaturę 90 głosami przy 8 przeciw.

Esper jest absolwentem słynnej akademii wojskowej w West Point, w której był klasowym kolegą obecnego sekretarza stanu Mike’a Pompeo. Jest również weteranem – po wstąpieniu do wojska trafił do 101 Dywizji Powietrzno-Desantowej, słynnych „krzyczących orłów”, z którą wziął udział w Pustynnej Burzy. Jego dywizja była częścią tzw. lewego haka który pomógł pokonać irackie siły a sam Esper otrzymał w trakcie służby wiele odznaczeń.

Po zakończeniu aktywnej służby Esper robił karierę związaną z wojskiem, zarówno w Pentagonie jak i w sektorze prywatnym, był również szefem sztabu słynnego prawicowego think-tanku Heritage Foundation. W listopadzie 2017 roku został Sekretarzem Armii.
Zdaniem komentatorów Esper podczas swojej służby na stanowisku Sekretarza Obrony będzie koncentrował się głównie na Chinach. Wcześniej wielokrotnie wypowiadał się, że Chiny stanowią dla USA strategicznego rywala i że Ameryka zbyt późno sobie to uświadomiła. Esper jest również zwolennikiem modernizacji amerykańskiej armii – uważa, że przewaga techniczna sił USA nad Chinami i Rosją zaczęła niebezpiecznie maleć.

Jednym z największych wyzwań, jakie czeka Espera na początku, jest – oprócz coraz bardziej napiętej sytuacji z Iranem – rozwiązanie problemów kadrowych w Pentagonie. Wiele kluczowych stanowisk pozostaje tam bowiem od dłuższego czasu nieobsadzona lub wkrótce się zwolni i Esper będzie musiał jak najszybciej znaleźć odpowiednich kandydatów aby zapewnić ciągłość dowodzenia.

Zdaniem amerykańskich komentatorów Espera czeka również rywalizacja o względy prezydenta z jego doradcą ds. bezpieczeństwa Johnem Boltonem. Bolton ma opinię jastrzębia, który za wszelką cenę dąży do konfrontacji z Iranem, podczas gdy Pentagon pozostaje w tej kwestii bardziej sceptyczny. Esper będzie więc zapewne chciał przekonać prezydenta do większej powściągliwości w kontaktach z Republiką Islamską. Być może pomoże mu w tym szkolna przyjaźń z Mikiem Pompeo, który ma ogromny wpływ na Trumpa.

Źródło: Autor: Wiktor Młynarz
Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij