Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk ujawniła, że do Mariupola wyruszył konwój autobusów z pomocą humanitarną. W drogę powrotną mają zabrać jego mieszkańców.
Mariupol to miasto portowe w południowo-wschodniej Ukrainie. Jego strategiczne znaczenie sprawiło, że stało się jednym z najważniejszych celów rosyjskiej inwazji. Rosjanie otoczyli je już 25 lutego, ale miasto stawiło im zdecydowany opór. Jego mieszkańcy drogo za to zapłacili – według strony ukraińskiej Rosjanie zniszczyli lub uszkodzili 90% znajdujących się w nim budynków. Sytuacja humanitarna wewnątrz miasta jest, według pracowników Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, „apokaliptyczna”. Jego mieszkańcy pozbawieni są prądu, wody, leków czy żywności, i codziennie muszą się zmagać z rosyjskim ostrzałem i bombardowaniami. Putin otwarcie twierdzi, że będzie ich zabijał dopóki się nie poddadzą.
Wereszczuk poinformowała w czwartek, że do Mariupola wysłano konwój 45 autobusów. Spróbują dostarczyć do oblężonego miasta pomoc humanitarną i wywieźć z niego część uwięzionych cywili. Międzynarodowy Czerwony Krzyż potwierdził, że Rosjanie zgodzili się je przepuścić – ale w przeszłości próby otwarcia korytarzy humanitarnych do tego miasta często kończyły się rosyjskim ostrzałem.