Najnowsze wiadomości ze świata

Biden zapomniał imię kandydata, któremu pomagał w kampanii wyborczej

Prezydent Joe Biden zaliczył kolejną kompromitującą wpadkę. Podczas spotkania wyborczego lewicowego kandydata zapomniał, jak ma na imię.

Dzisiaj w USA odbywają się wybory, w których oprócz przedstawicieli Kongresu Amerykanie wybiorą także w wielu stanach nowych gubernatorów. W Maryland o stołek po umiarkowanym Republikanie Larrym Hoganie, którzy rządzi tym stanem od 2015 roku, stara się Demokrata Wes Moore.

W poniedziałek prezydent Biden, chcąc zwiększyć jego szansę, wziął udział w jego spotkaniu wyborczym. W jego trakcie zaliczył jednak aż dwie wpadki. Spotkanie miało miejsce na Uniwersytecie Stanowym Bowie, który jest tzw. historycznie czarną uczelnią – jak nazywa się uczelnie, które w epoce segregacji rasowej służyły głównie Afroamerykanom. Na początku swojego przemówienia powiedział zgromadzonym studentom, że chociaż ich uczelnia nie ma takiego majątku, jak inne uniwersytety, to oni są „tak samo mądrzy” i „tak samo bystrzy” jak inni studenci. Wiele osób oburzył jego protekcjonalny ton, przypomniano też jego wcześniejszą wpadkę z 2019 roku, kiedy stwierdził, że „biedne dzieci są tak samo bystre i utalentowane jak białe dzieci”.

Poważniejszą wpadkę Biden zaliczył później. W trakcie swojego przemówienia zapomniał kogo promuje. „I, oczywiście, macie tego następnego gubernatora. Jak on ma na imię? Wes….Wes…” – powiedział. „Wes Moore!” – dodał po chwili, odczytawszy jego nazwisko z trzymanych przez publiczność transparentów. Wkrótce potem Biden przypomniał też, że Moore dostał oksfordzkie Stypendium Rhodesa. „Jednakże zawsze martwili mnie ci stypendyści Rhodesa. Są tacy cholernie mądrzy. Zastanawiam się nad tym, wiecie?” – dodał.

 

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij