Na stoku narciarskim w austriackim Tyrolu doszło do tragicznego wypadki. Zginęła 35-letnia Polka.
Tragedia miała miejsce w sobotę ok. południa. Polka zjeżdżała z czerwonej trasy nr 11 w Zillertal Arena. W pewnym momencie z niewiadomych przyczyn straciła panowanie nad nartami i spadła z wysokości ok. 10 metrów na teren leśny. Oprócz drzew były tam też kamienie.
Na miejsce od razu wysłano zespół ratownictwa medycznego i helikopter. Niestety mimo podjętej szybko reanimacji ciężko rannej kobiety nie udało się uratować.
Polka spadła w trudnym terenie, więc do wydobycia jej ciała konieczne było użycie helikoptera. Dokładną przyczynę jej śmierci ustali dopiero sekcja zwłok.
Nieco wcześniej na stoku doszło do innego groźnego zdarzenia. 24-letni narciarz z Niemiec uderzył w tablicę informacyjną, a następnie upadł i wylądował ok. 20 metrów niżej. W jego wypadku skończyło się na złamanej nodze i kilku stłuczeniach.