Udawał ofiarę kartelu narkotykowego, by wyłudzać pieniądze od żony. Wpadł, gdy zgłosiła się na policję

29-letni mężczyzna potrzebował pieniędzy na narkotyki. Udawał więc ofiarę kartelu, by wyłudzić je od własnej żony.

Eric Paul Johnson mieszkał w mieście Melbourne na Florydzie. Swoją przyszłą żonę poznał w maju 2020 roku. Przyznał jej się, że bierze kokainę i marihuanę. Powiedział jej także, że pracuje dla jednego z karteli narkotykowych, ale ma kłopoty, bo policja przejęła jego narkotyki o wartości 60 tys. dolarów, i teraz musi spłacić ten dług. Kobieta, której tożsamości nie ujawniono, dała mu na to pieniądze. Niedługo potem ukradł jej kartę kredytową i wybrał kolejne 9 tys. dolarów z jej konta. Mimo tego wyszła za niego za mąż.

W zeszłym roku Johnson zaczął znikać z domu. W tym czasie jego żona otrzymywała SMSy od rzekomego członka kartelu, który żądał od niej okupu – zwykle 500 dolarów – grożąc, że w przeciwnym wypadku stanie mu się krzywda. Gdy go wpłacała, Johnson wracał do domu.

W końcu, gdy zaginął po raz kolejny razem z jej samochodem, kobieta opowiedziała o tym policji. Policjanci aresztowali go dzień później, gdy jechał przez miasto jej samochodem. Przyznał się im, że nigdy nie pracował dla kartelu ani nie sprzedawał narkotyków. Wymyślił tę historię, by wyłudzić pieniądze od żony na ich zakup. Policjanci odkryli też, że w dniu ostatniego „zaginięcia” wysyłał SMSy o treści erotycznej do obcej kobiety.

Johnson usłyszał zarzuty kradzieży o wartości ponad 100 tys. dolarów, zorganizowanego oszustwa celem uzyskania ponad 50 tys. dolarów, wyłudzenia i nielegalnego użycia narzędzia komunikacyjnego. Wszystkie są klasyfikowane jako przestępstwa. Nie przyznał się na razie do winy.