„Tylko, że to z demokratycznym państwem prawnym nie ma nic wspólnego”. Sąd Najwyższy podjął kolejną decyzję ws. Mariusza Kamińskiego

Izba Pracy i Polityki Społecznej Sądu Najwyższego podjęła decyzję w sprawie wygaśnięcia mandatu posła PiS Mariusza Kamińskiego.

Przypomnijmy: poseł Kamiński odwołał się od decyzji Hołowni o wygaszeniu jego mandatu. W ubiegłym tygodniu Zbigniew Karpiński, prezes Izby Karnej i zastępca nieobecnej I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, zdecydował, że sprawa Kamińskiego zostanie przeniesiona do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Prezes Izby Pracy Piotr Prusinowski nie podporządkował się tej decyzji, twierdząc, że zarządzenie Kapińskiego zostało wydane z naruszeniem prawa.

Teraz Izba Pracy zdecydowała, że nie uwzględni odwołania Kamińskiego, co de facto oznacza wygaszenie jego mandatu. Wcześniej inną decyzję podjęła Izba Kontroli Nadzwyczajnej. W uzasadnieniu decyzji sędzia Bohdan Bieniek stwierdził jednak, że „Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu, a zatem jej wypowiedzi nie są aktami stosowania prawa”.

Decyzję Izby skomentował na Twitterze były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. „Izba Pracy SN nie mogła w tej sprawie orzekać, gdyż nie jest właściwa. Sędziowie tej Izby od lat uczestniczą w antykonstytucyjnej rebelii, która służyć ma stworzeniu alternatywnej rzeczywistości prawnej, w której Konstytucja, ustawy się nie liczą, a zdanie grupki sędziów wsparte wolą polityczną nowej totalnej władzy i aparatem siły ma realizować zaplanowane cele. Wczoraj byliśmy tego świadkami” – napisał – „Tylko, że to z demokratycznym państwem prawnym nie ma nic wspólnego. Jeśli grupka sędziów wespół z rządem odrzucają Konstytucję oraz ustawy to zgoła inny reżim władzy jest niż demokratyczny”.