Dziennikarka Clarissa Ward od 6 lat jest jedną z najbardziej znanych zagranicznych korespondentek amerykańskiej telewizji CNN. Relacjonowała m.in. tragiczne wydarzenia w Syrii, zamach stanu w Mjanmie, a w 2019 roku była pierwszą dziennikarką, która prowadziła relację Afganistanu z terenów zajmowanych przez talibów. W 2021 roku powróciła do tego kraju, by przedstawić sytuację, w jakiej znalazło się państwo, po przejęciu władzy przez ortodoksyjnych islamistów.
Choć w swoich relacjach Ward przekonuje o pozytywnym stosunku talibów do zagranicznych mediów i odcina się od radykalnych osądów na temat reżimu, zestawienie jej zdjęć sprzed i po zajęciu Kabulu wiralowo roznosi się po sieci, jako przykład radykalizacji nastrojów w stolicy Afganistanu. Na pierwszym z nich, dziennikarka ubrana jest w normalny zachodni strój, na kolejnym ma już na sobie abaję i hidżab.
Moda w Kabulu szybko się zmienia. Ta sama dziennikarka, ten sam program. Wczoraj i dziś. Domyślam się, że zaraz ją podmienią na korespondenta.
za @AlexKokcharov pic.twitter.com/R02Y0zMw4P
— Kinga F (@Kinga_Fil) August 16, 2021
Sama reporterka podkreśla, że zestawianie tych dwóch zdjęć jest bezzasadne i krzywdzące i wyjaśnia, że zostały one wykonane w różnych okolicznościach – jedno na prywatnej posesji, drugie w centrum miasta. Jednak nie ulega wątpliwości, że obraz jest bardziej sugestywny niż słowa.