Szokujące nagranie. Motocykliści pobili kobietę na oczach córki bo na nich zatrąbiła

Grupa motocyklistów i kierowców quadów ciężko pobiła kobietę na oczach jej 8-letniej córki. Nie spodobało im się, że na nich zatrąbiła.

Zdarzenie miało miejsce ok. 23 we wtorek w mieście Providence, Rhode Island. 35-letnia kobieta, której tożsamość nie została ujawniona, prowadziła samochód w którym znajdowała się jej 8-letnia córka, jej kolega i ich pies. Na jednym ze skrzyżowań zatrzymała się na czerwonym świetle za grupą ok. 10 motocyklistów i kierowców quadów. Ci jednak nie zauważyli, że światło zmieniło się na zielone, więc użyła klaksonu aby zwrócić ich uwagę. Kilka minut później, gdy stanęła na innych światłach, ci sami motocykliści podjechali od tyłu i otoczyli jej samochód. Następnie wyciągnęli ją z niego i ciężko pobili. Po wszystkim wsiedli na swoje motocykle i odjechali zostawiając ją leżącą na ulicy.

#EXCLUSIVE: Video shows the brutal attack on a woman who was pulled from her car by ATV/dirt bike riders Tuesday night.
I’ll have more on @ABC6 at 4, 5, and 6. https://t.co/LC00ApG9Ph pic.twitter.com/rUBtofrsS3

— DOMINIQUE TURNER (@DomTurnerABC6) August 4, 2021

W czwartek lokalna policja aresztowała pierwszą podejrzaną o tę napaść, 24-letnią Shuanne Boisvert. Kobieta była już znana policji, w styczniu była jedną z trójki aresztowanych w incydencie, w którym grupa motocyklistów otoczyła, zaczęła popychać i przejechała po policjancie w mieście Cranston. W związku z pobiciem kobiety z Providence Boisvert usłyzzała już zarzuty prostej napaści i nieporządnego zachowania. Portal Boston Globe twierdzi, że o miejscu w którym przebywa detektywi z Providence dowiedzieli się od policjantów z Cranston po tym, gdy Boisvert przyszła na ich posterunek w niezwiązanej sprawie.

Pobicie 35-latki budzi w Providence ogromne emocje gdyż to miasto, jak większość amerykańskich miast rządzonych przez lewicę, zmaga się z poważną falą brutalnej przestępczości. Policjanci obecnie szukają pozostałych osób, które brały udział w jej pobiciu. W środę grupa lokalnych polityków i liderów społeczności poprosiła jego władze o to, żeby w końcu coś zrobili z falą przemocy na ulicach. W czwartek prezydent rady miejskiej John Igliozzi zwrócił się z oficjalną prośbą do gubernatora Dana McKee o to, żeby wysłał do ich miasta do pomocy policję stanową.