Sylwia Spurek od bardzo długiego czasu stara się przekonać władze Unii Europejskiej, aby te odcięły Polskę od środków unijnych z powodu łamania, jej zdaniem, zasad praworządności przez obecne polskie władze. Podczas poniedziałkowego wystąpienia w Parlamencie Europejskim była eurodeputowana Wiosny kolejny raz starała się przekonywać Komisję Europejską do powiązania dotacji UE z tzw. mechanizmem praworządności. Aby wzmocnić swój przekaz była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich posłużyła się historią 12-letniej dziewczynki, która kilka dni temu popełniła samobójstwo.
–W ubiegłym tygodniu w Polsce odbył się pogrzeb 12-letniej dziewczynki, która popełniła samobójstwo, zaszczuta na tle orientacji seksualnej – rozpoczęła swoją przemowę europoseł.
Słynącej z feministycznych poglądów polityk najprawdopodobniej chodziło o tragedii, do jakiej doszło 28 września w Kozienicach. Wówczas uczennica siódmej klasy podstawowej popełniła samobójstwo poprzez powieszenie. Według “Gazety Wyborczej” powodem mogło być nękanie na tle orientacji seksualnej, jednak tych informacji nie potwierdziła prokuratura, a dyrekcja szkoły zaprzeczyła, aby na terenie placówki dochodziło do tego typu sytuacji. Zaprzeczyła także jej bliska przyjaciółka, z którą skontaktował się portal TVP Info, która opowiedziała, iż 12-letnia Zuzia miała zażywać “jakieś środki, które kupowała za pieniądze zabierane od rodziców”.
Skąd więc informacja o rzekomych szykanach na tle orientacji seksualnej? Według “GW” dowodem na to był Facebook dziewczynki, a konkretniej wpis z poprzedniego roku, w którym Zuzanna miała… zmieniony status związku na “ślub” z jedną ze swoich koleżanek. Tego typu “zmiany statusu” dość często pojawiają się wśród nastolatków i w znaczącej większości przypadków stanowią jedynie żart, nie mający zwykle nic wspólnego z rzeczywistością. Po postem co prawda pojawiło się kilka nieprzychylnych komentarzy rówieśników, w tym również wulgarnych, jednak stwierdzenie, że to one popchnęły Zuzannę do samobójstwa wydaje się być przesadą. Zwłaszcza, że pozostali znajomi dziewczyny również zaprzeczają, aby powodem tragedii miały być szykany z powodu orientacji.
Jednak zarówno dla redakcji z ul. Czerskiej, jak i dla Sylwii Spurek ważniejsze jest kolejne kreowanie Polski jako “homofobicznego i nietolerancyjnego” państwa, w którym zezwolenie na dyskryminowanie osób ze względów na ich orientację seksualną czy tożsamość płciową płynie ze strony partii rządzącej. Europoseł doskonale pokazuje to w swojej przemowie, gdzie wyjaśnia, iż do tego typu sytuacji dochodzi z powodu “ataków polskich polityków na osoby LGBT, naruszają ich godność i nawołują do nienawiści”. Za przykład takiej osoby podała Przemysława Czarnka, kandydata na nowego ministra edukacji, ktory jej zdaniem ma “szerzyć homofobię”.
–Do polskiego rządu nadal szerokim strumieniem płyną unijne środki, a od 12 lat KE nie potrafi doprowadzić do przyjęcia równościowej dyrektywy horyzontalnej – mówiła Spurek – Potrzebujemy, oczywiście, mechanizmu dotyczącego praworządności i to takiego, który obejmuje pełen zakres wartości art. 2 TUE.
W Polsce wciąż trwa nagonka na osoby LGBT+, dochodzi do tragedii wśród dzieci. A środki UE spokojnie płyną do polskiego rządu. Potrzebujemy silnego mechanizmu dot. praworządności, który będzie chronił wszystkie wartości UE.@GreensEFA @KPH_official @milosc_ @queerpl pic.twitter.com/3dAaP8pZEj
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) October 5, 2020