Scholz jako „zdrajca narodu” wygwizdany na spotkaniu z obywatelami. W Niemczech szykują masowe protesty

Podczas spotkania kanclerza Niemiec Olafa Scholza z obywatelami w Neuruppin w Brandenburgii dało się słyszeć krzyki: „zdrajca narodu”, „kłamca” i „wypier*****” . Zebrani zakłócali wystąpienie Scholza gwizdami.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz spotkał się w środę z mieszkańcami Neuruppin w Brandenburgii. Na miejskim placu szkolnym odpowiadał na pytania niemieckich obywateli. Uczestnicy poruszali głównie tematy związane z polityką rodzinną oraz z kryzysem energetycznym.

Scholz bronił opłat za gaz, które będą obowiązywały od października. Po raz kolejny zapowiedział przedstawienie kolejnego pakietu, mającego odciążyć obywateli od skutków inflacji i wysokich kosztów energii. „Jeśli podatek od wartości dodanej musiałby być nałożony również na opłatę za gaz, to pieniądze powinny płynąć z powrotem do obywateli w innym miejscu” – mówił Scholz.

Według szacunków policji, na skraj odgrodzonego kordonem terenu imprezy przyszło około 300 protestujących. Demonstranci zakłócali wypowiedzi kanclerza gwizdami i krzyczeli pod jego adresem hasła: „zdrajca narodu”, „kłamca” i „wypier*****”. Jak relacjonuje „Berlin Zeitung” polityk SPD nie przerwał swojego wystąpienia, chociaż przez sfrustrowanych demonstrantów ciężko go było zrozumieć.

Policja wylegitymowała najbardziej agresywnych uczestników. Aktualnie trwa dochodzenie w sprawie naruszenia prawa o zgromadzeniach.

Niemcy:

w Neuruppin Scholz mówił o kryzysie energetycznym, jesiennej konieczności szczepień i maskowania oraz o gotowości do wielowymiarowej pomocy Ukrainie. Setki wściekłych kontrdemonstrantów – gremialnie – zakłócały występ kanclerza skandowaniem "kłamco wypier…".

👇 https://t.co/SHcUvz3u4o pic.twitter.com/hKZpWl4qTM

— Sławomir Ozdyk (@Slawomir_Ozdyk) August 17, 2022

Heute in Neuruppin… pic.twitter.com/attva533ti

— Donna Alias (@kohl1_rose) August 17, 2022

Niemieckie media informują, że w ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o możliwych masowych protestach przeciwko polityce rządu Scholza. Chęć zorganizowania demonstracji mieli wykazać zarówno prawicowi ekstremiści, jak i środowiska lewicowe.