Sąd skazał kobietę, która udawała chłopca, by poderwać nastolatkę

Przed brytyjskim sądem zakończyła się jedna z najdziwniejszych spraw ostatnich lat. 21-letnia kobieta została oskarżona o to, że oszukała młodszą o dwa lata dziewczynę co do swojej płci aby wejść z nią w romans.

Oskarżoną była 21-letnia Georgia Bilham. Swoją przyszłą ofiarę poznała, gdy miała 14 lat, a ona była od niej o rok lub dwa lata starsza. Spotkali się ze wspólnymi znajomymi przed McDonaldem w Chester. Trzy lata później założyła na portalu społecznościowym Snapchat profil, na którym udawała mężczyznę o nazwisku George Perry. Za jego pomocą nawiązała kontakt z ofiarą i wkrótce zaczęły się spotykać.

Na spotkania Bilham przychodziła ubrana w męskie ciuchy i zawsze miała na sobie ciasno zawiązany kaptur, pod którym ukrywała długie blond włosy. Kiedy ofiara pytała ją, czego go nie zdejmuje, twierdziła, że cierpi na paranoję z powodu kontaktów z albańskim gangiem narkotykowym. Mówiła do niej niskim głosem, z akcentem z Birmingham. Na spotkaniach zabierała jej także okulary – jej ofiara miała bardzo kiepski wzrok i bez nich widziała jedynie zarysy kształtów.

Przed sądem Bilham wyznała, że zawsze była trochę chłopczycą, ale nie myślała nigdy o zmianie płci. Była też przekonana, że jest heteroseksualna, ale dzisiaj już wie, że wtedy, gdy doszło do przestępstwa, nie była. Dodała, że jej rodzice rozstali się, gdy była nastolatką, i miała trudne relacje z matką – która nie byłaby zadowolona, gdyby weszła w homoseksualny związek. Założenie męskiego profilu miało być dla niej ucieczką od rzeczywistości. Dodała, że jej związek z ofiarą, który trwał od maja do sierpnia 2021 roku, był trudny, a ona sama nie czerpała z niego satysfakcji seksualnej.

Bilham przyznała, że faktycznie oszukiwała swoją ofiarę, że jest mężczyzną. Była jednak przekonana, że prawda wyszła na jaw 11 maja 2021. Tego dnia podczas przejażdżki samochodem obie kobiety miały niegroźny wypadek, a przybyła na miejsce policja odczytała z jej prawa jazdy jej prawdziwe, żeńskie imię. Tego dnia ofiara miała ją spytać, czy jest kobietą. Skłamała, że nie, bo „utknęła w sieci kłamstw”. Sama ofiara stwierdziła, że ustaliła jej płeć przy pomocy mediów społecznościowych po tym, gdy jej matka zaczęła mieć co do niej wątpliwości.

Bilham została oskarżona łącznie o 17 przypadków wykorzystywania seksualnego. Ława przysięgłych uznała ją ostatecznie za winną jednego, całowania. Pozostałe 16 miało bowiem miejsce już po wypadku i przysięgli nie byli pewni, czy jej ofiara naprawdę nie wiedziała na tym etapie, że spotyka się z kobietą. Wysokość wyroku pozna 19 lipca, a sędzia zaznaczył, że może trafić do więzienia. Zostanie także wpisana do rejestru przestępców seksualnych.