Najnowsze wiadomości ze świata

Putin niczym Stalin. Rosyjski jeniec informuje o oddziałach karnych, które strzelają do dezerterów

Taktyka “ani kroku wstecz” kojarzy się przede wszystkim z czasami Związku Radzieckiego i rządami Józefa Stalina, kiedy za oddziałami Armii Czerwonej miała znajdować się specjalna jednostka NKWD, której zadaniem była likwidacja każdego dezertera. Jak się okazuje pewne tradycje wojskowe w Rosji nie uległy zmianie, czego dowodem mają być zeznania jednego z rosyjskich jeńców na Ukrainie.

Rosyjska inwazja na Ukrainie trwa już ponad dwa tygodnie. Jak do tej pory siły wschodniego sąsiada Polski dzielnie radzą sobie z natarciem agresora, niszcząc lub przejmując wiele jego pojazdów, czy poprzez zmniejszanie jego liczebności. Do tej Ukraińcom udało się nawet zatrzymać wielu rosyjskich żołnierzy, którzy są następnie przesłuchiwani przez tamtejsze służby specjalne. W sieci udostępniono wiele nagrań Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która przeprowadza szczegółowe rozmowy z jeńcami zdradzającymi ogromną ilość szczegółów dotyczących inwazji.

Jeden z najnowszych materiałów, udostępnionych w serwisie Telegram, daje nam kolejny, z wielu już dowodów, na podobieństwo pomiędzy Władimirem Putinem, a Józefem Dżugaszwilim. Jak się okazuje obecnego dyktatora Rosji z byłym komunistycznym zbrodniarzem łączy także “zaufanie” do swoich żołnierzy – a będąc bardziej precyzyjnym absolutny jego brak. Według zeznań jeńca żołnierze armii rosyjskiej nie mogą się czuć bezpiecznie nawet wśród swoich. Mężczyzna ujawnia, iż za wojskami mają znajdować się specjalne oddziały karne, których zadaniem jest likwidacja wszystkich tych, którzy sprzeciwią się rozkazom i będą próbowali uciec z pola walki, aby nie brać dalszego udziału w działaniach zbrojnych i zbrodniach wojennych realizowanych na żądanie Putina. Rosjanin sam zresztą twierdzi, że wraz z przedłużającą się wojną coraz więcej jego kolegów zdaje sobie sprawę, iż nie biorą udziału w “misji pokojowej”, którą miało im wmawiać dowództwo.

Przypomina to czasy II Wojny Światowej, kiedy podobną taktykę przyjęto w armii czerwonej, za którą zostały uformowane specjalne jednostki NKWD mające dokonywać egzekucji na żołnierzach radzieckich, którzy zdezerterują. W tym przypadku, zamiast spadkobierców Czeka oraz poprzedników KGB, szwadron śmierci mają stanowić Czeczeńcy podlegli jednemu z najbardziej zaufanych ludzi Putina Ramzanowi Kadyrowi. Tzw. kadyrowcy mają stacjonować w okolicach Kijowa, Hostomelu, Buczy i Irpinu,

Źródło: Stefczyk.info na podstw. DoRzeczy Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij