Pewien przestępca chcąc uniknąć więzienia powiedział policjantom, że złapał koronawirusa. Okazało się, że kłamał.
Poszukiwany przez sąd 30-letni mężczyzna z Żywiecczyzny został zauważony przez policjantów we wtorek po południu w Rajczy. Kiedy policjanci go zatrzymali mężczyzna powiedział im, że kilka dni wcześniej wrócił z Holandii i jest zakażony koronawirusem.
Policjanci potraktowali jego słowa poważnie. Na miejsce wezwano odpowiednio wyposażoną karetkę, która go zabrała. Wdrożono również odpowiednie procedury. Wkrótce jednak okazało się, że mężczyzna skłamał. Dzięki rozmowom z sanepidem i jego rodziną ustalili, że nie mógł być za granicą. Także badanie nie wykazały jakichkolwiek objawów zarażenia.
30-latek zapewne skłamał bo liczył, że dzięki temu uda mu się uniknąć więzienia. Jego plan jednak spektakularnie nie wypalił. Jak poinformowała rzecznik żywieckiej policji asp. szt. Mirosława Piątek oprócz kary, którą musi odsiedzieć, grozi mu teraz do ośmiu dodatkowych lat za kratkami.
“Bezmyślność, brak rozsądku, ukrywanie prawdy lub wręcz okłamywanie, mogą mieć w tym szczególnym okresie znaczenie dla życia i zdrowia innych osób, w tym służb niosących niezbędną pomoc.” -powiedziała – “Dlatego prosimy o rozwagę, stosowanie się do obowiązujących zasad, a w przypadku interwencji służb – przekazywanie prawdziwych informacji”