Polska zaoferowała pomoc Grecji w powstrzymaniu fali imigrantów, która właśnie szturmuje jej granicę z Turcją.
Decyzja Turcji o tym, że nie będą już zatrzymywać imigrantów chcących dostać się do UE sprawiła, że na granicy Grecji pojawiły się dziesiątki tysięcy osób, które chcą ją sforsować. W środę greckie służby poinformowały, że od soboty powstrzymały niemal 28 tysięcy osób próbujących przekroczyć nielegalnie ich granicę. Aresztowano również 220 osób, którym się to udało. Obecnie po tureckiej stronie przebywa ok. 15 tysięcy osób.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował dzisiaj w Brukseli, że Polska zaoferowała Grecji swoją pomoc. Pomoc ta ma polegać na wysłaniu do tego państwa 100 pograniczników oraz 100 policjantów, którzy pomogą w pilnowaniu granicy i odciążą swoich greckich kolegów po fachu.
„W imieniu polskich władz złożyłem deklarację, że Polska jest w stanie bardzo szybko, jeżeli będzie taka potrzeba, wysłać do Grecji 100-osobowy oddział Straży Granicznej i 100-osobowy oddział Policji” – powiedział po spotkaniu europejskich ministrów spraw wewnętrznych w sprawie kryzysu imigracyjnego – „Jesteśmy w stanie udzielić Grekom bardzo realnej pomocy”.
Kamiński zaznaczył, że ma nadzieję, że sytuacja uspokoi się na tyle, że taka pomoc nie będzie potrzebna. Profilaktycznie jednak w porozumieniu z nim Komendant Straży Granicznej przekazał już informację o gotowości Polski do Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (FRONTEX), którą władze Grecji prosiły wcześniej o szybką interwencję. FRONTEX nie posiada własnego korpusu więc w takich wypadkach musi opierać się na pogranicznikach z poszczególnych państw członkowskich. Kamiński ujawnił, że przedstawiciele innych państw również deklarowali swoją pomoc, ale ich oferty były mniej konkretne od polskiej.
Kamiński zaznaczył, że gdyby UE zadecydowała jednak o przyjmowaniu i późniejszej relokacji uchodźców, to Polska nie weźmie w niej udziału. „Relokacja uchodźców nie wchodzi w grę. To jasno zostało dzisiaj powiedziane przeze mnie” – podkreślił – „Żadne rozmowy na temat przymusowych relokacji nie wchodzą w grę. W grę wchodzi realna obrona granicy grecko-tureckiej, którą traktujemy jak zewnętrzną granicę UE”.