Najnowsze wiadomości ze świata

Policjant, który strzelił Murzynowi w plecy, nie usłyszy zarzutów

Policjant Rusten Sheskey nie usłyszy federalnych zarzutów z powodu postrzelenia czarnoskórego Jacoba Blake’a. Departament Sprawiedliwości uznał, że nie złamał tym prawa.

Zdarzenie miało miejsce 23 sierpnia zeszłego roku w mieście Kenosha. 29-letni Blake był poszukiwany listem gończym w związku z zarzutami napaści na tle seksualnym i przemocy domowej. Kiedy zabrał kluczyki do samochodu swojej partnerki i odmówił opuszczenia jej posesji kobieta – ta sama, która wcześniej zgłosiła wobec niego przemoc domową i napaść seksualną – wezwała policję. Policjanci podjęli próbę aresztowania, ale Blake stawił im opór, nie pomogły nawet paralizatory.

Policjanci zauważyli, że mężczyzna trzyma w ręce nóż. Pomimo wielokrotnych wezwań nie rzucił go na ziemię. Kiedy nadal uzbrojony mężczyzna próbował wsiąść do samochodu w którym na tylnym siedzeniu znajdowało się dziecko kobiety, która wezwała policję, Sheskey sięgnął po służbową broń i siedmiokrotnie strzelił mu w plecy. Mężczyzna przeżył, ale jest sparaliżowany od pasa w dół i na razie nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie jeszcze chodził.

Eksperci podkreślali, że sprawa jest bardzo jasna. Amerykańska policja ma prawo użycia broni jeśli zatrzymywany stanowi zagrożenie dla nich lub dla osób postronnych. W tym wypadku miały miejsce obie te sytuacje. Uzbrojony w nóż Blake mógł nim w każdej chwili dźgnąć któregoś z policjantów a gdyby wsiadł do samochodu i nim odjechał, to zagrożone byłoby życie znajdującego się w nim dziecka.

Mimo tego sprawa została uznana przez lewicę za kolejny przykład rasizmu policji. Ruch Black Lives Matter i Antifa zorganizowały od razu w Kenoshy protesty, które błyskawicznie zmieniły się w zamieszki, rabowanie i palenie sklepów. Zrobiło się o nich głośno, kiedy 17-letni Kyle Rittenhouse, który został poproszony przez właściciela jednej z lokalnych firm o jej pilnowanie, został zaatakowany przez Antifę i zastrzelił trzech jej członków w samoobronie. Jego proces nadal trwa.

Prawo jednak stanęło po stronie policjanta. Wewnętrzne śledztwo policji z Kenoshy wykazało, że Sheskey nie złamał procedur i miał prawo strzelać. Policjant wrócił z przymusowego urlopu i nie został zwolniony ze służby ani ukarany w inny sposób. Także prokurator generalny Wisconsin, Demokrata Josh Caul, po zapoznaniu się z wynikami śledztwa zdecydował, że policjant nie usłyszy zarzutów.

Swoje własne śledztwo w tej sprawie, jeszcze w czasach Trumpa, rozpoczął Departament Sprawiedliwości USA. Koncentrowało się na tym, czy Sheskey nie naruszył praw obywatelskich Blake’a. Według oświadczenia dla mediów śledczy Departamentu zapoznali się z wieloma materiałami dotyczącymi tej sprawy – raportami policyjnymi, zeznaniami świadków, dowodami rzeczowymi, nagraniami i fotografiami itp. W efekcie tych działań zdecydowali, że Sheskey nie użył w tej sytuacji nadmiernej siły. Tym samym zdecydowano, że nie zostaną mu postawione federalne zarzuty.

Ojciec Blake’a rzecz jasna uznał już decyzję Departamentu za rasizm. „Czy jestem rozczarowany? Więc, już sparaliżowali mojego syna” – powiedział dziennikarce telewizji ABC – „Jakie inne środki mamy jako Afroamerykanie? Jakie inne drogi możemy wziąć kiedy system sprawiedliwości nas zawiódł?”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Caller Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij