Najnowsze wiadomości ze świata

Policja zastrzeliła mężczyznę, który powstrzymał masową strzelaninę

Johny Hurley powstrzymał szaleńca z bronią, który wcześniej zabił policjanta i planował zabić kolejnych. Policja z Kolorado ujawniła, że następnie sami go przez pomyłkę zastrzelili.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 21 czerwca w mieście Arvada. Przed 13 brat Ronalda Troyke zadzwonił na policję i powiedział im, że ten „chce zrobić coś szalonego”. Policjant Gordon Beesley w towarzystwie innego policjanta udał się do jego domu ale go nie zastał. Wkrótce potem dostali zgłoszenie o podejrzanym mężczyźnie na skwerze Olde Town Square. Beesley dotarł tam ok. 13 30. Kiedy zaparkował i szedł w stronę skweru Troyka podjechał w pobliże i wysiadł ze swojej półciężarówki z samopowtarzalną strzelbą w ręku. Podbiegł do Beesleya i krzyknął, a kiedy ten się odwrócił otworzył do niego ogień, zabijając go na miejscu.

Później wyszło na jaw, że Troyke był samotnikiem, który praktycznie nie rozmawiał z sąsiadami. Miał też kartotekę kryminalną. W 1992 roku został skazany za napad a dwa lata później za jazdę pod wpływem alkoholu, miał również na koncie kilka wykroczeń. Z notatek które zostawił w mieszkaniu wynikało, że nienawidził policji i wyszedł z mieszkania aby ich zabijać. Liczył się z tym, że sam zginie – w jednej notatce napisał, że ma nadzieję, że zdąży wcześniej zabić jak najwięcej policjantów.

Po zamordowaniu Beesleya Troyke opróżnił magazynek strzelby strzelając do zaparkowanych w pobliżu radiowozów, po czym wrócił do samochodu i wyjął z niego karabinek AR-15. Świadkiem tego był przypadkowy przechodzień John Hurley. Słysząc strzały i widząc mężczyznę z karabinem postanowił interweniować. Sięgnął po własną legalną broń i go zastrzelił, po czym podniósł jego broń. Wkrótce potem sam zginął.

W piątek policja z Arvady przyznała, że jego śmierć była wynikiem tragicznego nieporozumienia. Jeden z interweniujących policjantów wziął go bowiem przez pomyłkę za sprawcę i otworzył do niego ogień ze swojej broni służbowej zanim ten zdążył wyjaśnić co się właśnie stało. Policja na konferencji prasowej przyznała, że Hurley był bohaterem, który najprawdopodobniej powstrzymał dalszy rozlew krwi. Jego rodzina stwierdziła, że są z niego dumni. Obecnie w sprawie jego śmierci toczy się śledztwo.

Źródło: Stefczyk.info na podst. The Denver Channel Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

W laboratorium wyhodowano szczurzo-mysie mózgi

0 0

Założyciel Unii Europejskiej zostanie błogosławionym?

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij