Podkarpacie polską Bawarią a Pomorskie – Kalifornią. Wyciekł nowy program Koalicji Europejskiej.

Radio Wnet dotarło do nowego programu wyborczego Koalicji Europejskiej. Według opublikowanego dokumentu, który ma być publicznie zaprezentowany 4 czerwca w Gdańsku, KE chce głęboko idących zmian w ustroju Rzeczpospolitej.

KE jest powszechnie oskarżana o to, że nie ma żadnego spójnego programu i nic do zaproponowana poza byciem anty-PiSem. Eksperci KE, prof. Maciej Kisilowski z sponsorowanego przez George’a Sorosa Central European University oraz Paweł Lisiewicz, były szef Gabinetu Prezydenta RP za kadencji Bronisława Komorowskiego, postanowili temu zaradzić. Przygotowany przez nich program zakłada gruntowną przebudowę ustroju III RP.

Autorzy programu, nazwanego Wielka Polska Obywatelska, zakładają znaczne osłabienie władzy centralnej na rzecz, jak je nazywają, „niezależnych instytucji kontroli władzy”. W praktyce oznacza to, że wiele kompetencji władzy centralnej trafi w ręce samorządów. Dzięki temu poszczególne województwa uzyskałyby sporą autonomię i mogłyby rządzić się po swojemu, a konkurencja pomiędzy nimi wpłynie na polepszenie życia mieszkańców. Wzrosła by również rola władzy sądowniczej.

Wyciek możliwego scenariusza Platformy na wybory.
Opozycja zamierza doprowadzić do zamiany ustroju państwa.
Mamy zdjęcia całego dokumentu!
Czytaj na: https://t.co/nYkYQ2de1H pic.twitter.com/brksiaHgl8

— RadioWnet (@RadioWNET) June 2, 2019

Według nowego programu PO przemianie uległ by obecny senat, który po reformach miałby składać się z przedstawicieli poszczególnych województw. Zlikwidowano by również szereg ministerstw, w tym edukacji, nauki, gospodarki czy sportu. Ich kompetencje przejęłyby samorządy wojewódzkie, które na terenie własnej jurysdykcji mogłyby wprowadzać własne programy, jak np. legalizację adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy własną politykę klimatyczną, bez porozumienia z Warszawą.

Program KE zakłada również wprowadzenie pewnej formy demokracji bezpośredniej. Wzrośnie rola referendów. Głosować w nich będzie można przez internet. Tą samą drogą obywatele będą mogli również zgłaszać samorządom własne projekty uchwał, którymi samorządowcy będą musieli się zająć.

Plan PO ma jednak jedną poważną wadę. Do wprowadzenia go w życie potrzebna jest zmiana konstytucji, a to wymaga zdobycia w sejmie większości bezwzględnej. Biorąc pod uwagę ostatnie sondaże szanse na zbudowanie do jesieni odpowiedniego poparcia wydają się mniej niż iluzoryczne.