Niemieckie służby oskarżyły Antifę o próbę zabójstwa policjanta

Policja w Lipsku otwarła śledztwo w sprawie próby morderstwa jednego z policjantów w Nowy Rok. Podejrzewają, że padł ofiarą Antify.

Do zdarzenia doszło w Nowy Rok w dzielnicy Connewitz, znanej z ogromnej populacji sympatyków skrajnej lewicy. Grupa ubranych w charakterystyczne czarne stroje osób odpaliła w stronę patrolu policji fajerwerki, inni obrzucili ich kamieniami i petardami. Jednego z policjantów w związku z tym trzeba było zawieść do szpitala. Jak informują media stracił przytomność, a odniesione przez niego obrażenia zagrażały jego życiu. Na szczęście lekarzom udało się przeprowadzić na czas operację.

Policja w związku z tym atakiem aresztowała siedmiu mężczyzn i dwie kobiety. Usłyszeli już zarzuty spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu, stawiania oporu policji i poważnego naruszenia porządku publicznego. Niewykluczone, że usłyszą również zarzut próby morderstwa. Policjanci ujawnili, że przekazali tą sprawę specjalnej komisji, która zajmuje się przypadkami lewackiego ekstremizmu.

Lewicowy burmistrz Lipska Burkhard Jung potępił ten atak i przyznał, że wśród lewicowców w jego mieście jest „mała, twarda i brutalna sieć” ekstremistów. Federalny przewodniczący związku zawodowego policjantów Rainer Wendt ostrzegł, że niemiecka skrajna lewica robi się coraz bardziej brutalna, a jej członkowie nie ukrywają już nawet, że chcą obalić siłą niemiecki system polityczny. Jego zdaniem może się okazać, że wkrótce dokonają reaktywacji Frakcji Armii Czerwonej – organizacji terrorystycznej, która działała w Niemczech w latach 70-98 i odpowiada za setki morderstw czy zamachów bombowych.