Naukowcy pod kierunkiem paleoantropologa Lee Bergera poinformowali w poniedziałek, że odkryli szczątki kilku osobników Homo naledi – wspinającego się po drzewach hominida z epoki kamiennej, pogrzebanych ok. 30 metrów pod ziemią w systemie jaskiń w Cradle of Humankind, miejsca wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w pobliżu Johannesburga – podaje serwis Al-Dżazira.
Homo naledi uważa się za prymitywny gatunek – miał mózgi wielkości pomarańczy i mierzył ok. 1,5 metra wzrostu. Jego przednie kończyny były dobrze przystosowane do wspinania, ale też prawdopodobnie był w stanie utrzymać narzędzia, a jego stopy były przystosowane do chodzenia. Gatunek ten został odkryty w 2013 roku przez Bergera, co pomogło ustalić, że ewolucyjna ścieżka człowieka nie była linią prostą.
Najnowsze doniesienia dotyczą jam, które – zgodnie z sugestią badaczy – mogły zostać wykopane celowo, a potem – zakopane, żeby przykryć ciała. Znaleziono tam szczątki co najmniej pięciu osobników. “Te odkrycia pokazują, że praktyki pogrzebowe nie ograniczały się do homo sapiens lub innych homininów z dużymi mózgami” – stwierdzili teraz naukowcy.
Najnowsze badania Bergera nie zostały jeszcze zrecenzowane, a niektórzy naukowcy uważają, że potrzeba więcej dowodów, aby kwestionować obecne ustalenia odnośnie ewolucji. “Wciąż jest wiele do odkrycia” – powiedział Rick Potts, dyrektor programu Human Origins w Smithsonian, który nie był zaangażowany w badania.