Na lotnisku w Atlancie padł strzał z broni palnej. Okazało się, że był to wypadek – ale policja szuka teraz jej właściciela.
Zdarzenie miało miejsce ok. 13:30 na lotnisku międzynarodowym w Atlancie. Agenci dbającej o bezpieczeństwo na lotniskach służby TSA zauważyli na rentgenie, że w torbie jednego z pasażerów znajduje się przedmiot przypominający broń. Została więc wybrana do dokładnego przeszukania. W jego trakcie jej właściciel – zidentyfikowany później jako 42-letni Kenny Wells – w trakcie tego przeszukania rzucił się do swojej torby i próbował ją wyciągnąć.
#WANTED: @Atlanta_Police are looking for this man 42 yr old Kenny Wells. He’s accused of accidentally discharging his weapon at @TSA_Southeast checkpoint before fleeing @ATLairport
More on this tonight on @wsbtv at 11 pic.twitter.com/aZHoXHJCMh— Ashli Lincoln WSB-TV (@AshliLincoln) November 21, 2021
W trakcie szamotaniny z bagażem musiał przypadkowo pociągnąć za spust bowiem broń wypaliła. Na całe szczęście pocisk nikogo nie trafił, ale odgłos strzału wywołał panikę. Trzy osoby odniosły z jej powodu obrażenia, które nie zagrażają ich życiu. Wells ze swoją bronią wybiegł z lotniska.
Szybko ustalono, że Wells w przeszłości był skazany za inne przestępstwa i jako taki nie mógł posiadać broni legalnie. Obecnie jest poszukiwany przez policję. Kiedy go złapią to usłyszy zarzuty nielegalnego posiadania broni, wniesienia jej na lotnisko pasażerskie, wystrzelenia z niej w miejscu niedozwolonym i nieodpowiedzialnego zachowania.