Najnowsze wiadomości z kraju

“Krwawy Tulipan” przyznał się do zamordowania trzech kobiet

Dzisiaj rozpoczyna się proces 45-letniego Mariusza G., zwanego Krwawym Tulipanem. Mężczyzna przyznał się już do zamordowania trzech kobiet z którym łączyły go bliskie stosunki.

Mariusz G. mieszkał w Kołobrzegu i był przedsiębiorcą, byłym marynarzem i wiceszefem lokalnego klubu morsów. Jego pierwszą ofiarą była 31-letnia Iwona K., którą zabił wiosną 2016 roku. W październiku 2017 zamordował 37-letnią Anetę D. a rok później 54-letnią Bogusławę R.

Oskarżony zdaniem śledczych miał je zabijać z powodów materialnych. Z pomocą dwóch innych kobiet, Karoliny S. i Łucji S., uzyskiwał notarialne pełnomocnictwa do ich reprezentowania. Kobiety szły z nim do wybranych kancelarii, gdzie podając się za jego ofiary i posługując się fałszywymi dokumentami składały oświadczenia o udzielaniu mu pełnomocnictwa do ich reprezentowania. Dzięki tym pełnomocnictwom oskarżony przenosił na siebie własność ich lokali mieszkalnych, po czym je sprzedawał.

Mężczyzna miał również przywłaszczyć sobie 178 tysięcy zł., które Iwona K. uzyskała z ugody którą zawarła z PZU. Powołując się na fałszywe pełnomocnictwa i grożąc złożeniem zawiadomienia do prokuratury doprowadził do przelania tych pieniędzy na należące do niej konto bankowe, po czym je przywłaszczył.
Na dane osobowe zabitych wcześniej kobiet zaciągał też przez internet kredyty. Łącznie zawarł pięć umów na łączną kwotę 225 tysięcy złotych. Jedną z nich zawarł w stacjonarnej placówce banku wykorzystując podrobione wcześniej zaświadczenie o zatrudnieniu ofiary. Miała go podrobić Karolina S., która miała podrobić też podpis ofiary na fikcyjnej umowie pożyczki, jakiej Mariusz G. miał udzielić jednej z ofiar.

Mariusz G. miał wpaść wkrótce po zgłoszeniu przez rodzinę Bogusławy R. jej zaginięcia. Po jej zamordowaniu razem ze swoją ówczesną partnerką Dorotą Ł. Miał „wyczyścić” jej mieszkanie z kosztowności, takich jak komputer, kamera cyfrowa, kosmetyki i biżuteria, przywłaszczyli sobie także jej samochód. Następnie wspólnie wyjechali za granicę, skąd wysyłali z jej telefonu SMSy do rodziny aby ukryć, że nie żyje. Mariusz G. początkowo był oskarżony tylko o przywłaszczenie jej majątku, ale w toku śledztwa wyszło na jaw, że ją zamordował. Mężczyzna pokazał śledczym miejsce gdzie ukrył jej ciało, połączono go również z dwoma wcześniejszymi morderstwami.

Kiedy sprawa wyszła na jaw z powodu bliskich związków z ofiarami media ochrzciły go „Krwawym Tulipanem” – co jest nawiązaniem do słynnego uwodziciela Jerzego Kalibabki. Mariusz G. przyznał się już do tych morderstw. Twierdzi jednak, że nie dokonał ich z niskich pobudek, jak chęć zysku. Stwierdził również, że inni oskarżeni – oprócz wspomnianych kobiet zarzuty pomagania w zacieraniu śladów usłyszał również jego kolega Sebastian T. – nie wiedzieli o jego zbrodniach i nie mieli możliwości go powstrzymać. Łącznie przyznał się do dziesięciu z dziewiętnastu stawianych mu zarzutów ale odmówił składania wyjaśnień do czasu zakończenia postępowania dowodowego.

Mężczyźnie grozi dożywocie. Jednej z kobiet za oszustwo grozi do ośmiu lat więzienia a pozostałej trójce, oskarżonej o pomoc w zacieraniu śladów, do pięciu lat.

Źródło: Stefczyk.info na podst. PAP Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Andrew Tate stanie przed sądem

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij