Koła wędkarskie, właściciele nie wiedzący, że udzielili poparcia – tak wygląda lista “organizacji wspierających” Rudzińską-Bluszcz

O Zuzannie Rudzińskiej-Bluszcz “Gazeta Wyborcza” nie tak dawno pisała, iż kandydata na RPO cieszy się poparciem ponad tysiąca organizacji. Jak jednak ujawnia prof. Stanisław Żerko, a za nim także internauci, lista poparcia dla Rudzińskiej-Bluszcz zawiera wiele zaskakujących pozycji – po koła wędkarskie czy inne lokalne kluby hobbystyczne.

Kobieta po raz trzeci został wybrała jako kandydatka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, z poparciem Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej. Jej rywalami w walce o funkcję ombudsmana będą wspierany przez PiS Piotr Wawrzyk oraz wspólny kandydat Konfederacji i PLS – Robert Gwiazdowski. Rudzińska-Bluszcz twierdzi, że wspiera ją ponad 1200 organizacji. Czy jednak na pewno?

Wszystko zaczęło się od wpisów prof. Stanisława Żerko, który odniósł się do sprawy na Twitterze. Historyk postanowił zdemaskować listę poparcia Rudzińskiej-Bluszcz, wskazując na wiele absurdalnych pozycji na niej. Jako “organizacje” zostały wpisane m.in. koła wędkarskie czy gospodyń wiejskich, wspólnoty mieszkaniowe, rady dzielnic, a oprócz tego pojawiło się także kilka powtórzeń tego samego podmiotu. Co więcej, część właścicieli nigdy takiego poparcia nie wyraziło. Zdaniem wykładowcy tak długa lista poparcia ma służyć przykryciu faktycznych organizacji wspierających Rudzińską-Bluszcz, takich jak m.in. Fundacja im. Stefana Batorego.

Zadzwoniłem na numer podany na stronie Stow. Matecznik. Sympatyczny pan nic nie wie, że Stowarzyszenie wsparło Panią @ZuzannaRB (nie wie, kto to) i że znajduje się na liście organizacji ją wspierających. Można by w ten sposób zweryfikować inne podpisy. https://t.co/BwrrHGNRFF https://t.co/FjdHrKjOhy

— Stanisław Żerko (@StZerko) December 30, 2020

Wpisy prof. Żerko, a także wielu internautów, którzy dołączyli do “demaskowania” kandydatki na RPO, wymusiły na twórcach listy dokonanie kilku korekt. Jak donosi portal Wprost.pl usuniętych zostało już kilka pozycji. Do dyskusji odniósł się także profil “Watchdog Polska”, który wyjaśnił, iż to właśnie ludzie z tej organizacji zbierali podpisy. Wyjaśnili, iż każdy może wspierać swojego kandydata i nie jest to w żaden sposób sprawdzane.

-Właśnie Państwa działanie zmieniło reguły gry. Wcześniej nie byli Państwo zainteresowani, więc można było ufać i działać swobodnie. Teraz już nie. Szkoda. Bo społeczeństwo, w którym sobie ufamy, jest lepsze, niż Państwa propozycja – czytamy na ich profilu.