“Będą odczuwane przez lata”. Psychiatra ostrzega przed psychicznymi skutkami pandemii

Kierownik Przychodni Zdrowia Psychicznego w Centralnym Szpitalu MSWiA dr Jacek Koprowicz ostrzegł przed efektami pandemii na zdrowie psychiczne Polaków. Jego zdaniem miną lata zanim sytuacja wróci do normy.

Zdaniem psychiatry na tym etapie epidemii przechodzimy z fazy rozstrojenia w fazę destrukcji. Jego zdaniem jeszcze „trzyma” nas stres, który może działać motywująco. Dodał, że jeśli jest wywołany nadmiernymi emocjami, m.in. lękiem przed chorobą i śmiercią czy przedłużającą się izolacją, to jego działanie może być demotywujące.

Koprowicz wyjaśnił, że faza destrukcji objawia się niezdolnością do prawidłowego wykonywania swoich czynności. „To się za chwilę pojawi. Będziemy coraz gorzej funkcjonować” – wyjaśnił – „Minie lockdown, minie dramat umierających ludzi, a my nie będziemy potrafili normalnie żyć”.

Lekarz ostrzegł, że niedługo będziemy mieli napływ ludzi z zaburzeniami depresyjnymi. Jego zdaniem ten problem jest szczególnie poważny gdyż w Polsce jest zbyt mało psychiatrów. „To jest błąd systemowy. I to nie jest kwestia tego rządu tylko wielu rządów w ostatnich 20, 30 latach” – powiedział PAP – „Psychiatria była zawsze takim trochę „niechcianym dzieckiem” służby zdrowia. Wiadomo, że psychiatria musi być – jak się przecież kiedyś mówiło – aby wariaci nie chodzili po ulicach i zamykać ich w czymś, co nazywano bardzo brzydko zakładami psychiatrycznymi”.

Lekarz ostrzegł, że problemów psychiatrii nie można lekceważyć, zwłaszcza teraz. Ostrzegł, że pokonanie psychicznych skutków pandemii może potrwać całe lata i specjaliści będą mieli z nim masę roboty.