Awantura w Sejmie. „Bezczelność opozycji nie zna granic” Najnowsze wiadomości z kraju

Awantura w Sejmie. „Bezczelność opozycji nie zna granic”

Bezczelność opozycji nie zna granic od początku tej kadencji – oznajmił Przemysław Czarnek podczas burzliwej dyskusji w Sejmie. Minister Edukacji odpowiedział w ten sposób na wypowiedź posłanki PO, która zarzuciła rządzącym stosowanie politycznego szantażu wobec obywateli.

Podczas 76. posiedzenia Sejmu, które odbyło się w środę, miała miejsce burzliwa dyskusja. Wszystko zaczęło się od słów posła PSL Krzysztofa Paszyka, który swoją wypowiedź skierował do ministra obrony narodowej.

Wychodzi na to, że za ministra Błaszczaka polskie niebo dziurawe niczym durszlak – stwierdził z mównicy Paszyk. – Warto zapytać czy panu coś nie spadło, panie ministrze – dodał.

Chociaż jest wielce prawdopodobne, że nawet jakby coś panu w tej chwili spadło, to i tak by pan nie zauważył. Ale na poważnie. Zapewniał pan, że polskie niebo jest bezpieczne, że mysz się nie prześlizgnie – mówił poseł, nawiązując do ostatnich informacji o obiektach, które pojawiły się nad Polską.

Widzimy, że pan się mijał z prawdą. Kawa na ławę, każda Polka, każdy Polak oczekuje od pana prawdziwej, rzetelnej informacji czy dzisiaj pracując, poruszając się po Polsce można czuć się bezpiecznie. Kręci pan konsekwentnie, konfabuluje w tym zakresie. Czas wyjść na tę mównicę i powiedzieć, jaka jest sytuacja – zaapelował polityk PSL.

Słowa Paszyka nie pozostały bez odpowiedzi. Gdy ludowiec opuścił mównicę, jego miejsce zajął minister Błaszczak.

Panie pośle, zejdę do tego niskiego poziomu, który pan zaprezentował. Żenująco niskiego. Jeżeli pan pyta, co na głowę komu spadło, to niech pan w lustro spojrzy panie pośle – odpowiedział krótko szef MON. Gdy schodził z mównicy, na sali słychać było krzyki opozycji, a wicepremier został nazwany „tchórzem”.

„Zamknięcie tematu” przez Błaszczaka nie oznaczało uspokojenia nastrojów na sali sejmowej. Kolejnym punktem spornym okazało się zwiększenie programu 500 plus do 800 złotych.

Pnie Kaczyński, chce pan zwaloryzować ludziom 500 plus. Mówimy „sprawdzam”. Doprowadziliście gospodarkę do ruiny, wpakowaliście ludzi w problemy finansowe. Dajcie ludziom to, co zabraliście od 1 czerwca a nie od nowego roku ­– zaapelowała posłanka KO Marzena Okła-Drewnowicz.

To jest szantaż polityczny. Mówicie tak: Damy wam, jak na nas zagłosujecie – grzmiała z mównicy polityk. – Oszukujecie ludzi – dodała.

Na zarzuty ze strony posłanki Koalicji Obywatelskiej zareagował Przemysław Czarnek. Zdaniem ministra edukacji, „bezczelność opozycji nie zna granic od początku tej kadencji, ale pani Okła-Drewnowicz przeszła samą siebie”.

Coś pani przeczytam: Mąż posłanki PO skazany za fałszywe faktury. Dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat oraz 25 tys. zł grzywny, to kara dla Grzegorza D., męża szefowej świętokrzyskiej PO, za sfałszowanie faktur – cytował Czarnek, podkreślając, że było to w 2014 roku.

Ta pani, przedstawicielka Platformy wchodzi tu na mównicę i mówi nam, że oszukujemy Polaków. Wy w waszych czasach fałszowaliście faktury, wasi mężowie byli skazywani za to na karę więzienia, wyście te pieniądze kradli – mówił minister.

Po tych słowach do prowadzącej obrady Elżbiety Witek podszedł Borys Budka. Szef klubu PO stwierdził, że minister Czarnek „obraził kobietę”. Marszałek Sejmu ponownie udzieliła głosu polityk KO, gdy wszyscy posłowie zapisani do głosu w sesji wniosków formalnych zakończyli swoje wystąpienia.

Panie ministrze, zawsze pracowałam uczciwie i zawsze mnie można sprawdzić, w przeciwieństwie do was. Na złodzieju czapka gore. Panie ministrze, jak panu nie wstyd. Niech pan się rozliczy z willi plus. Będę broniła każdej kobiety, również Marty Kaczyńskiej. Czy ona też ma odpowiadać za grzechy swojego męża? – pytała Okła-Drewnowicz.

Źródło: stefczyk.info/na podst.polsatnews Autor: MS
Fot. PAP/EPA

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij