Najnowsze wiadomości z kraju

Aktywiści: “Nieprzytomny chłopiec potrzebuje pomocy medycznej”. SG: “Po przybyciu służb wstał i się oddalił”

Aktywiści z Grupy Granica żądali przyjęcia do Polski 16-letniego Jemeńczyka, który rzekomo miał być nieprzytomny i wymagać pomocy medycznej. Szybko okazało się, że ta wersja daleka jest od prawdy.

Wczoraj Grupa Granica opublikowała na Twitterze nagranie pokazujące rzekomo nieprzytomnego 16-latka, który leży po białoruskiej stronie, przy granicy z Polską.

„Tuż pod polską granicą, po stronie białoruskiej, od dwóch dni leży nieprzytomny 16-latek z Jemenu. Lekarze oceniają, że chłopak musi być natychmiast przyjęty do szpitala, ale białoruskie służby odmawiają mu pomocy” – napisali – „Polska może uratować mu życie, wpuszczając go na swoje terytorium.”.

Aktywiści powiedzieli Gazecie Wyborczej, że nastolatek był częścią grupy składającej się z czterech osób dorosłych i czterech niepełnoletnich. Jego grupa dostała białoruskie wizy i chciała dostać się nielegalnie na terytorium UE, ale nie zostali wpuszczeni przez polską straż graniczną. Nastolatek miał być pobity za karę przez białoruskich pograniczników. Jego towarzysze mieli się połączyć przy pomocy wideo czatu z lekarzami, a oni ocenili, że jeśli natychmiast nie trafi do szpitala, to może umrzeć. Powiedzieli też, że polscy pogranicznicy mieli im podobno odmówić nawet wody.

Do sprawy w końcu odniosła się Straż Graniczna. „Wczoraj aktywiści znowu opublikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje, zarzucając służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co spotęgowało nieuzasadnione ataki na funkcjonariuszy” – napisali na swoim Twitterze – „Nie tak się pomaga!”.

Strażnicy poinformowali, że już we wtorek interweniowali w sprawie tej grupy u Białorusinów. Białoruś zareagowała i zabrała tych cudzoziemców spod granicy. „Z naszych sprawdzonych informacji nie wynika, aby Jemeńczyk potrzebował natychmiastowej interwencji medycznej” – napisali – „Po przybyciu na miejsce białoruskich służb, samodzielnie wstał i wraz z grupą i funkcjonariuszami białoruskimi, o własnych siłach, oddalił się”.

Źródło: Twitter Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij