Żydzi podali Nowy Jork do sądu, bo zabroniono im wnoszenia broni do synagog Najnowsze wiadomości ze świata

Żydzi podali Nowy Jork do sądu, bo zabroniono im wnoszenia broni do synagog

Grupa ortodoksyjnych Żydów z Nowego Jorku podała do sądu władze stanowe. Twierdzą, że zakaz noszenia legalnej broni w miejscach kultu religijnego zagraża ich bezpieczeństwu.

Nowy Jork od początku XX wieku miał jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących noszenia broni palnej w całym USA. Te zostały jednak podane do sądu przez dwóch obywateli, którym mimo niekaralności nie udało się zdobyć pozwoleń. W czerwcu Sąd Najwyższy USA zdecydował, że ich przepisy łamią konstytucję. W odpowiedzi rządzący tym stanem Demokraci przyjęli nową ustawę, która była jeszcze bardziej radykalna.

W nowej ustawie znalazł się zapis, który zabrania wnoszenia legalnie posiadanej broni do miejsc kultu religijnego. W czwartek sędzia federalny zablokował większość tej ustawy, w oczekiwaniu na wyrok w sprawie jej zgodności z konstytucją, ale ten konkretny przepis nie został zablokowany. Ortodoksyjna kongregacja Bnei Matisyahu zdecydowała się podać władze do sądu.

Członkowie tej kongregacji twierdzą, że wobec antysemityzmu w USA zakaz noszenia broni w synagogach i innych miejscach kultu naraża ich na znaczące niebezpieczeństwo. Problem faktycznie jest poważny, a w ostatnich latach w USA doszło do wielu ataków na synagogi. W 2018 roku w synagodze w Pittsburghu zastrzelono 11 osób, a rok później w nowojorskim Monsey pięć osób zostało zranione maczetą podczas Hanuki. W styczniu tego roku uzbrojony w pistolet mężczyzna wziął czterech zakładników w synagodze Colleyville w Teksasie. Drastycznie wzrosła też liczba mniej radykalnych antysemickich ataków, a Nowy Jork jest tutaj niechlubnym liderem. W 2021 roku odnotowano tam aż 416 takich incydentów.

Szef tej kongregacji Steven Goldstein wyjaśnił, że on sam ma pozwolenie na noszenie broni i wcześniej służył jako strażnik podczas nabożeństw. Odkąd nie może już tego robić, ze strachu coraz rzadziej bierze w nich udział, a wielu członków jego kongregacji całkiem przestało na nie przychodzić. W pozwie napisali, że brak uzbrojonej ochrony w synagogach uniemożliwia im praktykowanie swojej wiary, a przepisy są na tyle niejasne, że nawet uzbrojony Żyd modlący się w parku może zostać uznany za przestępcę.

W pozwie pomaga im nowojorski Żydowski Klub Strzelecki. Jego założyciel Tzvi Waldman powiedział dziennikowi New York Post, że w związku z rosnącym antysemityzmem obserwuje coraz większe zainteresowanie bronią wśród ortodoksyjnych Żydów. Wyjaśnił, że gdy zakładał ten klub w 2019 roku, to liczył ok. 30 członków – ale dzisiaj ma już setki w całym stanie.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Zabraknie jaj przed Wielkanocą? Ministerstwo wyjaśnia 0 0

Zabraknie jaj przed Wielkanocą? Ministerstwo wyjaśnia

Legia i Jagiellonia z milionami w kieszeni 0 0

Legia i Jagiellonia z milionami w kieszeni

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij