Niemal miesiąc temu w studiu TVP Info poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke ostrzegał przed tym, co wydarzy się 8 listopada. Słowa te zostały wypowiedziane w kontekście sytuacji na Białorusi. W poniedziałek 8 listopada w okolicach miejscowość Kuźnica rozpoczął się największy szturm na polsko-białoruską granicę.
17 października w programie „Woronicza 17” Janusz Korwin-Mikke komentując wojnę hybrydową Białorusi z Polską stwierdził, że to Polska jest odpowiedzialna za „wypychanie Łukaszenki w objęcia Rosji”. Te słowa wywołały poruszenie siedzących w studiu gości.
Wypowiedź posła Konfederacji spotkała się z reakcją prowadzącego program red. Michała Rachonia. „Pan słyszał taką nazwę ZBiR? Związek Białorusi i Rosji? – zapytał Rachoń.
„Tak, i ZBiR 8 listopada powstanie naprawdę. Teraz zobaczy pan, że będzie działał de facto i będziemy mieli wojska rosyjskie na granicy” – odpowiedział poseł Konfederacji.
Gdy słowa lidera Konfederacji z oburzeniem skomentował europoseł Dominik Tarczyński, Korwin raz jeszcze wykrzyczał: „zobaczycie, co się stanie 8 listopada przez was. Zobaczycie co się stanie”.
To prawda. Janusz Korwin-Mikke w programie #Woronicza17 u @michalrachon rzeczywiście zagroził „zobaczycie, co się stanie 8 listopada” i powiedział to w kontekście Białorusi i działań Łukaszenki.
Ten temat w ok. 30 min. programuhttps://t.co/FJigW6rKVy pic.twitter.com/0why8ubQtS
— Samuel Pereira (@SamPereira_) November 8, 2021
W poniedziałek 8 listopada rozpoczął się największy, jak dotąd, szturm na polsko-białoruską granicę. W okolice miejscowości Kuźnica dotarła masowa grupa cudzoziemców prowadzona przez uzbrojonych białoruskich żołnierzy. Jak poinformował rzecznik rządu, tłum, który udał się, by przedostać się do Polski liczy od 3 do 4 tysięcy osób.
Teraz Janusz Korwin-Mikke wyjaśnił swoje słowa wypowiedziane na antenie TVP Info, w których ostrzegał przed tym co wydarzy się właśnie 8 listopada.
W rozmowie z portalem tvp.info lider Konfederacji przyznał, że chodziło o podpisany przez obie strony dekret pogłębiający integrację Rosji z Białorusią. Jednak dokument zaakceptowano nie 8 a 4 listopada.
„To było ustalone na rozmowie Putina z Łukaszenką i miało być zrobione do 8 listopada – tłumaczył zmianę daty Korwin-Mikke.