Zakończono akcję ratunkową w kopalni Pniówek. Siedmiu górników nadal jest pod ziemią

Jastrzębska Spółka Węglowa zadecydowała o odstąpieniu od akcji ratunkowej w kopalni Pniówek. Powodem są wtórne wybuchy metanu.

W środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do wybuchu i zapalenia metanu. JSW poinformowała, że w rejonie ściany N-6, na poziomie 1000 metrów, było 42 pracowników. Niespełna trzy godziny później, kiedy dwa zastępy ratowników górniczych prowadziły już akcję poszukiwawczą, doszło do kolejnego wybuchu. Dotąd potwierdzono śmierć pięciu ofiar katastrofy, a sześć osób było w ciężkim stanie.

W czwartek wieczorem w kopalni miały miejsce kolejne wybuchy metanu. Doszło do nich kiedy ratownicy wydłużali lutniociąg, czyli przewód doprowadzający powietrze. Miał umożliwić dojście do siedmiu górników, którzy nadal są poszukiwani. Dziesięciu ratowników odniosło obrażenia i trafiło do okolicznych szpitali. Na szczęście obrażenia były mało poważne – wszyscy wyszli o własnych siłach, a w większości wypadków skończyło się na obserwacji.

Prezes JSW Tomasz Cudny poinformował, że z powodu tych wybuchów odstąpiono od prowadzenia akcji ratowniczej. Zamiast tego wysiłki skupią się na zaizolowaniu rejonu kopalni, aby zlikwidować niebezpieczeństwo dla pracowników w innych częściach zakładu. Cudny podkreślił, że to była bardzo trudna decyzja.