Wymowne milczenie. Angela Merkel odmawia komentarza ws. rosyjskiej inwazji

Od czwartku trwa wojna na Ukrainie. Rosyjska inwazja, a przede wszystkim jej inicjator, Władimir Putin, zostali potępieni przez Zachód. Nie wszyscy są jednak skłoni do komentowania całej sprawy. Jedną z takich osób jest Angela Merkel.

Prezydent Rosji znalazł się na ustach całego świata, kiedy w dniu wczorajszym doszło do ataku na Ukrainę. Obecnie w strukturach unijnych trwają intensywne dyskusje w sprawie ukarania Federacji Rosyjskiej za dokonaną agresję. Sam Putin został ostro skrytykowany przez europejskich polityków – aktualnych lub byłych przywódców poszczególnych państw, czy zwykłych deputowanych.

Co jednak ciekawe wśród wszelkich komentarzy do tej pory zabrakło tego ze strony Angeli Merkel. Zgodnie z oświadczeniem jej rzecznika niemiecka polityk śledzi bieżące wydarzenia “z głębokim współczuciem”, jednak nie jest planowane w najbliższym czasie żadne jej wystąpienie dotyczące wojny na Ukrainie.

Była kanclerz Niemiec podczas swojej 16-letniej kadencji dość często spotykała się z Władimirem Putinem – czy to podczas oficjalnych spotkań dyplomatycznych, czy też w trakcie przeróżnych uroczystości. W znacznej większości przypadku były one pozytywne dla obydwóch polityków. To za jej rządów realizowano inwestycję Nord Stream, w ramach której kilka lat temu otworzono pierwszy odcinek gazociągu, a drugi z kolei został niemalże w całości skończony przed jej odejściem z funkcji kanclerza. Miały one ulec delikatnemu pogorszeniu jedynie w dwóch przypadkach – podczas wydarzeń toczących się na Ukrainie w 2014 roku oraz ws. otrucia Nawalnego. Jednak nawet mimo tego Angela Merkel była żegnana w sierpniu poprzedniego roku przez Władimira Putina w Moskwie, kiedy prezydent Rosji wręczył jej symboliczny bukiet kwiatów.