Najnowsze wiadomości z kraju

W końcu opozycja mówi jednym głosem. Wszyscy pójdą do wyborów samodzielnie

Coraz więcej sygnałów świadczy o tym, że każda z partii opozycyjnych w wyborach parlamentarnych wystartuje samodzielnie. „Na dziś wszystko wskazuje na to, że porozumienie z innymi ugrupowaniami w sprawie stworzenia wspólnego bloku w wyborach do Sejmu może się nie udać” – mówi jeden z polityków PO. W podobnym tonie wypowiadają się działacze Lewicy, którzy za niepowodzenie tego planu obwiniają Tuska i Hołownię.

Planem Donalda Tuska było stworzenie jednej, wspólnej listy wyborczej na nadchodzące wybory parlamentarne. W jej skład miałyby wejść wszystkie partie opozycyjne, bo zdaniem szefa PO, tylko tak można pokonać PiS. Coraz więcej wskazuje na to, że plan lidera Platformy legnie w gruzach. Taki obrót spraw przewidują już nawet partyjni koledzy samego Tuska.

Pragnący zachować anonimowość polityk PO powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że „na dziś wszystko wskazuje na to, że porozumienie z innymi ugrupowaniami w sprawie stworzenia wspólnego bloku w wyborach do Sejmu może się nie udać”. „Szykujemy się do samodzielnego startu w wyborach” – dodał.

W czwartek obyło się posiedzenie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej. Rzecznik partii pytany o przebieg spotkania powiedział, ze zarząd omówił sytuację polityczną po głosowaniu nad nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym.

Polska Agencja Prasowa przekazała nieoficjalnie, że podczas spotkania Donald Tusk miał zrelacjonować ostatnie wydarzenia wokół głosowania nad nowelą ustawy o SN, w tym kulisy rozmów z liderami innych partii opozycyjnych.

Według nieoficjalnych doniesień, Tusk przekazał partyjnym kolegom, że Szymon Hołownia do ostatniej chwili zapewniał, że jego ugrupowanie nie wyłamie się ze wspólnego bloku opozycji. Szef PO miał wyjaśnić, że krótko przed głosowaniem w Sejmie, lider Polski 2050 zmienił zdanie i oświadczył, że jego partia zagłosuje przeciw, a nie wstrzyma się od głosu.

„To pozwala postawić pytanie o wiarygodność Hołowni, także w kontekście rozmów o wspólnych listach” – mówi PAP polityk PO. „Można powiedzieć, że zawiedliśmy się na Polsce 2050” – powiedział inny działacz Platformy.

W powodzenie planu stworzenia wspólnej listy opozycji nie wierzą już politycy Lewicy, którzy odnosząc się do czwartkowego spotkania członków PO, stwierdzili, że sprawa jest „definitywnie zamknięta”.

„Po wczorajszym zarządzie PO sprawa jednej listy opozycji została definitywnie zamknięta” – oświadczył szef klubu Lewica Krzysztof Gawkowski.

„Jesteśmy w momencie przełomu. Jedna lista po deklaracji PO się skończy. Rozmawiałem po wczorajszym zarządzie z jednym z członków zarządu PO, który powiedział wprost: idziemy samodzielnie. Lewica też pójdzie samodzielnie” – powiedział polityk w Radiu Zet.

„W tamtym tygodniu zaufanie zostało nadszarpnięte. To pokłosie tego, że partie nie mogły się dogadać przez miesiące. Lewica deklarowała od miesięcy wspólną listę, ale jak jej nie ma, to jesteśmy gotowi startować samodzielnie” – dodawał.

Według sekretarza generalnego Lewicy Marcina Kulaska, porażka planu jednej listy opozycji jest winą nie tylko Tuska, ale i Szymona Hołowni. Zdaniem Kulaska, lider Polski 2050 „postawił własną chwilową popularność ponad jedność opozycji i dotrzymywanie uzgodnionych porozumień”.

Źródło: stefczyk.info/na podst.PAP/wp/tvp.info Autor: MS
Fot. PAP/EPA

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij