W domu Bidena znaleziono kolejne tajne dokumenty

Znaleziono kolejne tajne dokumenty z czasów, kiedy Joe Biden był wiceprezydentem. Tym razem były w jego domu.

Zgodnie z przepisami Biden przed odejściem ze stanowiska wiceprezydenta powinien oddać wszystkie dokumenty, szczególnie te tajne, do Archiwów Narodowych. Kilka dni temu ujawniono jednak, że w listopadzie prawnicy Bidena, opróżniając waszyngtońskie biuro, z którego korzystał przed zostaniem prezydentem, znaleźli teczkę z tajnymi dokumentami. Oddali ją do Archiwów, a sprawą zajął się Departament Sprawiedliwości i FBI.

Po tym, gdy to odkrycie wyszło na jaw, jego prawnicy postanowili sprawdzić także jego rezydencję w Wilmington, w stanie Delaware, oraz dom letniskowy w Rehoboth Beach. W sobotę jego prawnik Richard Sauber poinformował, że w tej pierwszej lokacji znaleźli tajny dokument. Nie mieli odpowiednich poziomów bezpieczeństwa by go dotykać, więc go wezwali. Wkrótce potem odnalazł pięć kolejnych stron z nagłówkiem „tajne”. Leżały w garażu Bidena.

Tajne dokumenty zostały od razu zabrane przez pracowników Departamentu Sprawiedliwości. Prawnicy Bidena odsyłają do niego po dalsze informacje, ale Departament niechętnie się nimi dzieli. Sami Demokraci boją się, że będzie to powtórka skandalu z czasów kampanii wyborczej w 2016 roku, kiedy wyszło na jaw, że Hillary Clinton trzymała tajne e-maile na niezabezpieczonym serwerze. Boją się też, że utrudni im to ukaranie Donalda Trumpa, w którego posiadłości również znaleziono tajne dokumenty.