Najnowsze wiadomości ze świata

Ujawniamy fragmenty rozmowy byłego dyrektora fundacji Sorosa. Oskarżano Polskę i Węgry bez dowodów, wykorzystując media głównego nurtu

Fałszywe oskarżenia, często fabrykowane bez żadnych źródeł, miały być fundamentem nieuczciwej i stronniczej kampanii medialnej przeciwko Węgrom i Polsce. Tak wynika z informacji  opublikowanych przez węgierski dziennik Magyar Nemzet, który dotarł do nagrania kilkugodzinnego wywiadu z Andrejem Nosko. Były dyrektor fundacji Open Society, którą założył miliarder George Soros, przyznał się do prowadzenia nieuczciwej i stronniczej kampanii medialnej przeciwko Polsce i Węgrom.

Według informacji opublikowanych w węgierskich mediach, do dziennikarzy dotarł anonimowy mail, do którego zostało dołączone m.in. nagranie kilkugodzinnego wywiadu z byłym dyrektorem Open Society Foundation. Na ujawnionych nagraniach słychać, iż Andrej Nosko mówił wprost, że międzynarodowe media skupiają się na Polsce i Węgrzech w wyniku działań Open Society, a większość doniesień prasowych jest stronnicza i sfabrykowana przez ekspertów, których polecają dziennikarzom ludzie Sorosa.

– Nie sądzę, by łączenie kwestii dotyczących Węgier i Polski było samo w sobie bardzo uczciwe. Te kraje mają, podobnie jak inne państwa w regionie, swoje własne problemy, ale są zupełnie inne. Jeśli weźmiemy na przykład Polskę i Węgry, zobaczymy różny styl przywództwa, różną strukturę gospodarczą i relację rządu ze społeczeństwem obywatelskim – mówił Nosko.

Współpracownik Sorosa przyznał też, że manipulowanie opinią publiczną jest możliwe dzięki niskiej jakości europejskiego dziennikarstwa, co spowodowanie jest głównie  “lenistwem intelektualnym” dziennikarzy.

– To prowadzi do sytuacji, w której bardzo łatwo jest oskarżać Polskę i Węgry bez żadnych prawdziwych argumentów – tłumaczył wprost Nosko.

Były dyrektor fundacji Sorosa wspomniał także, że kiedy zagraniczni eksperci prosili Open Society o polecenie ekspertów do rozmowy na określony temat, odsyłano ich do takich osób, które prezentowały stronniczy obraz rzeczywistości.

– Niewielu zagranicznych dziennikarzy mówi po węgiersku, więc nie potrafią rozmawiać ze zwykłymi ludźmi i czytać lokalnych wiadomości – mówił Nosko i dodawał, że zagraniczni korespondenci chętnie korzystali ze źródeł dostarczanych przez ludzi Sorosa. Opłacano także dziennikarzy, aby promowali konkretne, ważne dla fundacji Sorosa, treści.

– Kilkakrotnie sam zatrudniałem dziennikarzy, aby promowali materiały członków (naszego – red.) think-tanku. Tak więc gra nie była bardzo wyrównana – mówił Nosko.

Były dyrektor OS przyznał wprost, że to jest powód, dla którego w mediach za granicą zwykle nie ma informacji np. o tym, że rządy w Polsce i na Węgrzech cieszą się poparciem dużej części społeczeństw. Nikt nie mówi dlaczego tak się dzieje, takie informacje są pomijane i zastępowane tezami pochodzącymi od ekspertów, którzy wskazują że w Polsce i na Węgrzech “ograniczana jest wolność”.

Źródło: Stefczyk.info za abouthungary.hu/The Magyar Nemzet Autor: red.
Fot. YT

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij