– Podłe i niedopuszczalne – tak śmierć nastolatka we Francji skomentował tamtejszy minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin. Chłopak zginął podczas młodzieżowego balu, na który napadła grupa uzbrojonych w noże napastników.
Francuskie media opisują śmierć 16-letniego Thomasa, który zginął podczas młodzieżowego balu. „Le Parisien” pisze, że impreza przerodziła się w „masakrę”. Miała ona miejsce w nocy z soboty na niedzielę w Crepol w departamencie Drome. Grupa kilkunastu osób otoczyła gminną salę, w której trwał bal. Napastnicy zaatakowali ochroniarzy i uczestników nożami kuchennymi. Bilans tragicznej nocy to 16 rannych i jedna ofiara śmiertelna.
Działania sprawców miały być zemstą za to, że kilka godzin wcześniej ochrona wyrzuciła z sali dwoje młodych ludzi, którzy mieli przy sobie broń białą. Świadkowie twierdzą, że napastnicy mieli około 15 lat i przybyli z imigranckich dzielnic. Tych doniesień nie potwierdza z kolei prokuratura w Valence.
Szokujące sceny skomentował francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin. Podkreślił, że służby schwytają sprawców, którzy następnie zostaną osądzeni.
– To się nazywa zdziczenie. To oznaka upadku naszego społeczeństwa – uważa polityk.