To koniec kreowania się na sojuszników LGBT? Neumann: “PO nie będzie zakładnikiem skrajności”

Sławomir Neumann był gościem Radia Zet, gdzie jak sam przyznał, zamierza wystartować w wyborach na przewodniczącego klubu PO. Stwierdził również, iż jego ugrupowanie nie zamierza kreować się na “partię LGBT”.

Neumann pełnił już funkcję przewodniczącego klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej od 2015 do 2019 roku, kiedy zostały ujawnione nagrania jego wypowiedzi na temat m.in. działaczy partii w Tczewie. Jak sam przyznał, chciałby ponownie objąć to stanowisko i jego zdaniem nie powinien mieć problemów z zebraniem 60 podpisów, gdyż z taką propozycją miało się zwrócić do niego “wiele osób”.

Zaprzeczył jednak doniesieniom na temat wewnętrznego spory w partii dodając jednocześnie, iż nie dojdzie także do zmiany przywódcy PO. Zgodnie z jego słowami obecnie w ugrupowania przeprowadzana jest głęboka dyskusja na temat przyszłości ugrupowania, która ma na celu podsumowanie 20 lat jej istnienia, a także pokazania “po co Platforma Obywatelska będzie potrzebna w polityce przez kolejne najbliższych 20 lat”.

W dalszej części rozmowy polityk został zapytany, czy zmiany będą obejmowały także rozszerzenie programu partii o postulaty środowisk LGBT. Neumann odparł jedynie, iż PO “nie jest partią LGBT”.

–My jesteśmy partia chadecką. Jednak jako partia chadecka to Platforma wprowadziła na przykład in vitro finansowane z budżetu, przeprowadziła ustawę o uzgodnieniu płci, którą potem zawetował prezydent. Nie zrobiła tego żadna partia lewicowa (…) Nie jesteśmy i nie będziemy zakładnikami skrajności po jednej i po drugiej stronie – odparł gość Radia Zet.

Poseł przyznał, iż zapewne po tym stwierdzeniu jego partia usłyszy masę krytycznych opinii ze strony tęczowego środowiska. Powiedział także, iż spora część działaczy Platformy jest za wprowadzenie związków partnerskich do polskiego porządku prawnego, jednak większość z nich zdecydowanie sprzeciwia się możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.