Najnowsze wiadomości z kraju

Szokujące dane z warszawskiego ratusza. Ludzie Trzaskowskiego nie pomagają przedsiębiorcom

Portal TVP Info ustalił, że Warszawa niemal nie realizuje wniosków przedsiębiorców o antykryzysowe pożyczki. Spadli na ostatnie miejsce w Polsce pod względem rozpatrzonych wniosków.

Chcąc powstrzymać najbardziej negatywne skutki pandemii chińskiego wirusa i związanych z nimi obostrzeń na polską gospodarkę rząd na początku marca przyjął specustawę zwaną popularnie Tarczą Antykryzysową.

Ważnym elementem Tarczy jest program pożyczek ze środków Funduszu Pracy na pokrycie bieżących kosztów działalności gospodarczej. Program ten cieszy się wielką popularnością – według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej od początku marca w całej Polsce przedsiębiorcy złożyli ponad milion wniosków o przyznanie takich pożyczek na łączną kwotę ponad 5 miliardów złotych.

Najwięcej wniosków, bo aż 98 tysięcy, wpłynęło do warszawskiego Urzędu Pracy. Portal TVP Info ustalił jednak, że mało który warszawski przedsiębiorca zobaczył należne mu pieniądze. Do 15 maja warszawscy urzędnicy rozpatrzyli dopiero 6757 wniosków (5992 pozytywnie, 765 negatywnie), czyli 6,1 procent całości.

Tym samym Warszawa spadła na ostatnie miejsce z wszystkich 340 polskich miast. Średnia krajowa rozpatrzonych pozytywnie wniosków wynosi bowiem 53 procent. W kategorii dużych miast poniżej średniej oprócz Warszawy, ale z dużą nad nią przewagą, znalazły się tylko Łódź (51%), Białystok (37%), Gdańsk (29%) i Opole (26%).

Trzaskowski całą winę za zaistniałą sytuację zrzucił na rząd. „My robimy wszystko, by to wsparcie było wypłacane jak najszybciej. Niech rząd się tłumaczy” – odpowiedział na zapytanie TVP – „Gdybyśmy tylko i wyłącznie rozpatrywali wnioski od przedsiębiorców, to urzędnicy musieliby je rozpatrywać przez rok. To jest w 100% wina rządu”.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg odniosła się do sprawy w programie Gość Wiadomości. Przypomniała, że rząd przekazuje samorządom pieniądze nie tylko na same pożyczki ale także na realizację ich przyznawania. Uznała Warszawę za niechlubny przykład tego, jak nie powinno się tego robić. „Te pieniądze powinny jak najszybciej znaleźć się na kontach przede wszystkim pracodawców, którzy przekazują je na wynagrodzenia pracownicze. Te pieniądze są potrzebne dla zachowania płynności, dla bezpieczeństwa polskich rodzin” -podkreśliła.

Sytuację skomentował w telewizji TVP 3 Warszawa również minister rozwoju Krzysztof Mazur. „Za urzędy pracy odpowiedzialny jest samorząd. Jest dla mnie dziwnym, że prezydent miasta tak reaguje. Cała idea samorządności, zakłada, że to, co jest na dole powinno działać sprawnie, bo jest bliżej ludzi, bliżej problemów.” – stwierdził – „Okazuje się, że w tym wypadku jest odwrotnie, to agencje rządowe lepiej sobie radzą niż samorząd”.

Minister Mazur przywołał przykład Wrocławia. W tamtejszych urzędach pracy też powstały takie zatory, ale prezydent Sutryk skierował do rozpatrywania wniosków dodatkowych urzędników i dzisiaj Wrocław jest w połowie stawki z wynikiem 59% „Są narzędzia, chodzi tylko o to, żeby wziąć sprawy w swoje ręce” – podkreślił.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: WM
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij