We wtorek wieczorem posłowie Konfederacji wzięli udział w proteście przeciwko paszportom covidowym. Nad ich głowami pojawił się skandaliczny transparent nawiązujący do hasła nad bramą obozu w Oświęcimiu.
Grupa posłów PiS skierowała ostatnio do prac Sejmu projekt ustawy, która ma umożliwić pracodawcy sprawdzenie, czy jego pracownik jest zaszczepiony, ma negatywny wynik testu na koronawirusa lub jest ozdrowieńcem. We wtorek wieczorem przed budynkiem Sejmu odbyła się pikieta przeciwników takiego rozwiązania. Wzięli w niej udział posłowie Konfederacji: Artur Dziambor, Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun, Konrad Berkowicz i Robert Winnicki.
Zamieszczone w mediach społecznościowych zdjęcia pokazują, że na demonstracji pojawił się skandaliczny transparent. Znalazło się na nim hasło „Szczepienia czynią wolnym”. Było to jasne nawiązanie do niemieckiego hasła „Praca czyni wolnym” (niem. Arbeit Macht Frei), będącego parodią biblijnego „Prawda was wyzwoli”. Z rozkazu generała SS Theodora Eicke naziści umieścili to hasło na bramach do kilku obozów koncentracyjnych. Transparent na demonstracji przeciwników paszportów covidowych swoim kształtem nawiązywał do najsłynniejszego wykorzystania tego hasła, tego na bramie obozu Auschwitz-Birkenau.
Po paru minutach, gdy kanał Konfederacji miał rozpocząć nadawanie i zaczęli pojawiać się dziennikarze przed konferencją prasową, fan króliczych wdzięków prosi szury o przesunięcie się.
PS: Dziękuję dzbanom z partii KORWiN, którzy nagrali to wspaniałe wydarzenie xD pic.twitter.com/iioLVXxoOF
— gromota (@gromotapl) December 14, 2021
Jeszcze parę ujęć na wypadek, gdyby mówili, że to "przez chwilę" i "prowokacja", Braun kilkukrotnie ogląda napis, poseł Berkowicz po odwróceniu się, wesolutko się śmieje pic.twitter.com/w7v0iXM1wU
— gromota (@gromotapl) December 14, 2021
Obecność tego transparentu na proteście, w którym brali udział posłowie RP oraz ich brak reakcji – o usunięcie transparentu poprosili dopiero, kiedy na miejscu zaczęli pojawiać się dziennikarze – wywołały falę oburzenia. Rzecznik rządu Piotr Müller ocenił, że było to skandaliczne. „To jest coś, co w debacie publicznej nie powinno mieć absolutnie miejsca. Jestem zszokowany tym, że osoby, które chlubią się często tym, że są znawcami historii Polski, chociażby XX w., mogą pod takim transparentem stanąć” – powiedział.
Na ten transparent zareagowało także Muzeum Auschwitz. „Napis “Arbeit macht frei” to jedna z ikon ludzkiej nienawiści” – napisali na swoim Twitterze – „Instrumentalizacja symbolu cierpienia ofiar Auschwitz – największego cmentarzyska Polski i świata – to skandaliczny przejaw moralnego zepsucia. To szczególnie zawstydzające, kiedy dokonują tego polscy posłowie”.
Napis "Arbeit macht frei" to jedna z ikon ludzkiej nienawiści. Instrumentalizacja symbolu cierpienia ofiar #Auschwitz – największego cmentarzyska Polski i świata – to skandaliczny przejaw moralnego zepsucia.
To szczególnie zawstydzające, kiedy dokonują tego polscy posłowie. https://t.co/m4R0twlvZ4— Muzeum Auschwitz (@MuzeumAuschwitz) December 14, 2021
Poseł Dziambor tłumaczył, że to nie oni przynieśli ten transparent. „Gdybym ja ten transparent wyprodukował, to miałbym za co przepraszać. Mój dziadek w tym obozie był, z tego obozu na szczęście wyszedł i to on uczył mnie historii” – powiedział.
Artur Dziambor pisze, że to nie ich baner, tylko "kogoś z tłumu". Tym kimś z tłumu było środowisko Justyny Sochy, asystentki społecznej Brauna, która również występowała na tym wiecu. Kilka dni wcześniej paradowała po Warszawie i parokrotnie ustawiała ten napis pod sejmem. pic.twitter.com/coLiNXLZwc
— gromota (@gromotapl) December 14, 2021
Dziambor dodał, że niemiecka wersja tego hasła – Impfen macht frei – regularnie gości na protestach antyszczepionkowców w Niemczech. „Niemcy znają swoją historię i widzą pewne oznaki tego, że wkraczamy w nowy porządek świata, który jest tam znany dosyć” – powiedział.