W Belgradzie tysiące osób wzięły udział w demonstracji, której celem było wezwanie władz stolicy Serbii do odwołania zaplanowanego na przyszły weekend marszu Gay Pride.
W marszu wzięli udział religijni aktywiści i politycy prawicy, którzy nie chcą manifestacji środowisk LGBT. W tłumie maszerujących widać było ikony świętych, a także plakaty z wizerunkiem Putina. Wśród zgromadzonych, którzy nieśli ogromną flagę Serbii, słychać było okrzyki poparcia dla Rosji.



Parada prowadziła do cerkwi św. Sawy, gdzie w kazaniu zwierzchnik Serbskiego Kościoła Prawosławnego patriarcha Porfiriusz mówił, że marsz EuroPride to wydarzenie zagrażające tradycyjnym wartościom rodzinnym.
– Oni chcą zbezcześcić świętość małżeństwa i rodziny oraz narzucić nienaturalny związek jako substytut małżeństwa – sugerował serbski biskup prawosławny.
Dzień przed demonstracją prezydent Serbii Aleksandar Vučić przyznał, że przeciwko marszowi LGBT pojawiły się groźby i od policji zależy, czy impreza powinna zostać zablokowana.
Przedstawiciele grup LGBT zapowiadali, że Parada Równości odbędzie się w Belgradzie w sobotę 17 września nawet jeśli przemarsz zostanie zakazany przez władze.