Rząd Prawa i Sprawiedliwości zamierza przyjąć w Sejmie uchwałę, która będzie broniła katolików przed aktami nienawiści. Ten pomysł nie do końca podoba się opozycji, a przede wszystkim działaczce Wiosny Joannie Scheuring-Wielgus.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjmie w najbliższy piątek uchwałę „w sprawie potępienia wszelkich aktów nienawiści i pogardy antykatolickiej”. Stanowi ona odpowiedź na ostatnie akty przemocy wobec osób duchownych, a także profanacji symboli katolickich, chociażby podczas ostatnich marszów równości w Gdańsku czy Warszawie.
– Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie potępia wszystkie akty nienawiści i pogardy antykatolickiej i wzywa do ich potępienia wszystkie podmioty życia publicznego: państwa i organizacje międzynarodowe, władze publiczne i ośrodki opinii społecznej – czytamy w projekcie uchwały.
Zgodnie z uzasadnieniem katolicyzm oraz sami katolicy stają się ofiarami przemocy oraz prześladowań w wielu regionach świata. “Mimo to nienawiść antykatolicka nie została do tej pory wprost potępiona, co samo w sobie stanowi wyraz pogardy antykatolickiej” – czytamy w uzasadnieniu, gdzie podane zostały przykłady m.in. ataku na ks. Bakalarczyka we Wrocławiu czy parodiowanie procesji Bożego Ciała czy Mszy świętej podczas marszu środowisk LGBT. Z uchwałą nie zgadza się jednak część opozycji, w tym Joanna Scheuring-Wielgus z Wisony Roberta Biedronia.
– To, z czym mamy do czynienia teraz w Polce, o czym mówi cały świat, to przemoc i akty agresji wobec środowisk LGBT. Jeżeli mielibyśmy cokolwiek uchwalić, powinniśmy potępić wszelkie akty przemocy, nienawiści i pogardy do ludzi po prostu – powiedziała posłanka.