Były szef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jeśli Platforma przejmie władzę to nie będzie domagała się reparacji od Niemiec, dziękujemy za szczerość – podkreślił w czwartek wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński odnosząc się do słów Schetyny ws. reparacji.
‼️Skandaliczne słowa Schetyny, zwłaszcza 1 września 🤬🤬🤬 #ReparationsForPoland pic.twitter.com/7wy9hB4QON
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) September 1, 2022
W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zostanie zaprezentowany raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.W rozmowie z RMF FM Schetyna zapytany o kwestie reparacji wojennych od Niemiec po ewentualnych wygranych wyborach w 2023 roku przez jego ugrupowanie, odparł: “Uważam, że ta sprawa reparacji, zresztą Niemcy o tym bardzo wyraźnie mówią, że ta sprawa – potwierdzają to dokumenty i historia – została zamknięta w 1953 roku”.
Pytany, czy PO nie będzie domagała się reparacji wojennych od Niemiec, Schetyna odpowiedział: “Nie uważam, żeby przyszły rząd złożony z ugrupowań demokratycznych wrócił do sprawy reparacji, ponieważ to, co robi dzisiaj komisja (posła PiS Arkadiusza) Mularczyka i (prezesa PiS Jarosława) Kaczyńskiego, jest tylko grą dla polityki wewnętrznej”.
“Potrzebujemy odbudowy relacji z Niemcami i wspólnej walki o to, żeby Niemcy były dla Polski partnerem, a nie wrogiem czy przeciwnikiem – jak chce tego PiS” – powiedział polityk Platformy. Dopytywany, czy byłoby to za cenę reparacji, odparł: “Nie ma tej ceny. Ta cena została zapłacona decyzją Związku Sowieckiego w 1953 roku. Ona została zamknięta”.
Na uwagę, że w 1953 roku Polska nie była krajem suwerennym i ma prawo wracać do tych spraw, odparł: “To powinniśmy w takim razie komunikować się z Putinem i z Kremlem, i z Moskwą, jeżeli chcemy wrócić do tej sytuacji sprzed 1953 roku. Jeżeli nie akceptujemy tej decyzji, to to jest adresat naszych roszczeń”. “Uważam, że dzisiaj, w tej sytuacji, kwestia reparacji jest zamknięta” – zadeklarował Schetyna.
Do słów Schetyny odniósł się na Twitterze Jabłoński. “Schetyna przed chwilą w RMF: jeśli Platforma przejmie władzę, nie będzie domagała się reparacji od Niemiec. Sprawa została zamknięta decyzją Związku Sowieckiego w 1953 r. Jeśli chcemy to odwrócić, powinniśmy komunikować się z Putinem (!). Dziękujemy za szczerość” – napisał wiceminister spraw zagranicznych.
Do kwestii reparacji odniósł się także europoseł PO Radosław Sikorski, który uznał: – Ja też chcę reparacji, ale minęło 80 lat i niestety jest to część ceny, jaką zapłaciliśmy za komunizm; bo to komunizm – Związek Radziecki – nas tych reparacji pozbawił.
– Żądania reparacji od Niemiec, to czysta propaganda i bajki dla naiwnych – dodał były szef MSZ.
Chcecie miliardów dla Polaków? Chcecie pieniędzy od Niemców? To uruchomcie unijny KPO. Proste?
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) September 1, 2022
Jeszcze ciekawszą tezę zaprezentował na Twitterze Marcin Kierwiński, poseł KO, który napisał:
– Chcecie miliardów dla Polaków? Chcecie pieniędzy od Niemców? To uruchomcie unijny KPO. Proste? – sugerując wprost, że niewypłacone Polsce pieniądze z KPO są wstrzymywane przez Niemców.
Przypomnijmy, iż raport ws. reparacji był przygotowywany przez działającą w poprzedniej kadencji parlamentu – od września 2017 r. – Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec. Nad raportem pracowało ok. 30 naukowców – historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych – oraz 10 recenzentów.
Sprawa uzyskania reparacji od Niemiec za zniszczenia dokonane przez Niemcy w Polsce podczas II wojny światowej jest w ocenie części historyków i prawników niejednoznaczna. Mimo że 23 sierpnia 1953 r. ówczesna PRL zrzekła się formalnie roszczeń od Niemiec, to kwestionowana jest przez niektórych politologów i prawników skuteczność tego aktu.Rada Ministrów PRL przyjęła wówczas uchwałę-oświadczenie, w której stwierdza: „Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, Rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – pragnąc wnieść swój dalszy wkład w dzieło uregulowania problemu niemieckiego w duchu pokojowym i demokratycznym oraz zgodnie z interesami narodu polskiego i wszystkich pokój miłujących narodów – powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski”.
Obecnie kwestią sporną jest, czy deklaracja podległego Moskwie rządu w Warszawie dotyczyła nie tylko ówczesnej NRD, ale całych Niemiec. Zdaniem rządu Ewy Kopacz, który w sierpniu 2015 r. odpowiadał na interpelację posła Kazimierza Moskala “Oświadczenie Rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r. o zrzeczeniu się przez Polskę reparacji wojennych, Rząd RP uznaje za obowiązujące (…) Oświadczenie z 23 sierpnia 1953 r. było podjęte zgodnie z ówczesnym porządkiem konstytucyjnym, a ewentualne naciski ze strony ZSRR nie mogą być uznane za groźbę użycia siły z pogwałceniem zasad prawa międzynarodowego, wyrażonych w Karcie Narodów Zjednoczonych”.