Najnowsze wiadomości z kraju

Sąd obniżył karę sprawcy wypadku na Sokratesa. Kuriozalne uzasadnienie wyroku

Sąd apelacyjny obniżył karę sprawcy głośnego wypadku na ul. Sokratesa w Warszawie. Uzasadnienie wyroku jest co najmniej kuriozalne.

Wypadek miał miejsce 20 października 2019 roku na warszawskiej ulicy Sokratesa. 33-letni Adam G. przechodził przez przejście dla pieszych z żoną i synkiem, kiedy ulicą nadjechał BMW Krystian O. Jechał znacznie za szybko – późniejsze śledztwo wykazało, że przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 80 km/h. Adam G. zdążył odepchnąć swoją rodzinę sprzed maski, ale sam został uderzony przez rozpędzony pojazd i zmarł na miejscu.

Prokuratura domagała się dla kierowcy BMW zarzutu zabójstwa, ale ostatecznie usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. W październiku 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go na siedem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, orzeczono też wobec niego 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów. W marcu tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie obniżył jednak karę więzienia do 7 lat i 6 miesięcy.

Portalowi brd24.pl udało się dotrzeć do uzasadnienia tego wyroku. Sąd przypomniał, że pieszy ma obowiązek zachować szczególną ostrożność przy przechodzeniu przez pasy, co obejmuje także „uwzględnienie prędkości, z jaką poruszają się pojazdy znajdujące się na drodze”. Sędzia uznał, że chociaż winnym tego wypadku był kierowca, to Adam G. „mógł i powinien go uniknąć”, gdyby zachował wymaganą przepisami szczególną ostrożność. Sąd stwierdził, że pomóc mu w tym miał fakt, że BMW, które go zabiło, było pomalowane jaskrawopomarańczową farbą. “Miał więc wówczas możliwość zauważenia, zbliżającego się w jego kierunku samochodu kierowanego przez oskarżonego, wyróżniającego się nie tylko bardzo agresywnym stylem jazdy ale i jaskrawym kolorem” – napisał sędzia.

Sąd uznał także, że ofiara powinna nie tylko zobaczyć pędzący w jego stronę samochód, ale także go usłyszeć. Powołał się przy tym na jednego ze świadków, który w momencie wypadku znajdował się parę metrów od przejścia. Mężczyzna zwrócił uwagę na „głośny, przejmujący” hałas tłumików BMW, który usłyszał zanim zobaczył sam pojazd. Zeznał, że rodzina Adama G. nie zareagowała na ten hałas.

Tym samym Sąd Apelacyjny uznał, że Adam G. był częściowo winny tego, że został zabity na przejściu dla pieszych przez pirata drogowego. Jak zwraca uwagę portal, ta decyzja sądu może być kłopotem dla jego bliskich. Ubezpieczyciel może ją bowiem wykorzystać do tego, żeby pomniejszyć wysokość odszkodowania, które dostaną jego bliscy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Rzeczpospolita Autor: WM
Fot. Screen z Youtube

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij