Najnowsze wiadomości ze świata

„Są tylko dwie płcie”. Za te słowa licealista został zawieszony i aresztowany

Katolicka szkoła w Toronto zawiesiła w listopadzie ubiegłego roku jednego z uczniów za komentarze na temat płci w klasie. Josh Alexander, który stwierdził, że są tylko dwie płcie, został teraz aresztowany przez policję.

Problemy Josha zaczęły się w listopadzie ubiegłego roku. Licealista został zawieszony przez szkołę po tym jak stwierdził, że są tylko dwie płcie. W poniedziałek uczeń wrócił do placówki i od razu spotkał się z wicedyrektorem. Wówczas czekały na niego kolejne kłopoty. Do szkoły przyjechało dwóch miejscowych policjantów i aresztowali nastolatka. Oskarżono go o wtargnięcie do szkoły.

W rozmowie z „National Post” Josh wyjaśnił, że wygłosił swoje uwagi podczas klasowej dyskusji na temat płci. Podniesiono m.in. kwestię transpłciowych uczniów korzystających z damskich toalet.

„Chodziło o uczniów płci męskiej korzystających z żeńskich toalet, dysforię płciową i karmienie piersią przez mężczyzn. Wszyscy dzielili się swoimi opiniami na ten temat, każdy uczeń, który chciał, brał w tym udział, także nauczyciel” – tłumaczył licealista.

Josh powiedział, że są tylko dwie płcie i że ktoś rodzi się jako mężczyzna lub kobieta. „To wpędziło mnie w kłopoty. A potem powiedziałem, że gender nie przebija biologii” – dodaje.

Szkoła zdecydowała się wykluczyć ucznia do końca roku szkolnego. Jednak sam ukarany nie kryje obaw, że zawieszenie może obowiązywać również w następnym roku szkolnym.

Dyrekcja postawiła warunki, których spełnienie pozwoli ukaranemu licealiście powrócić do zajęć. Jego prawnik zdradził, że w tym celu Josh musi zgodzić się nie używać „martwego imienia” (oryginalnego imienia przed zmianą płci) wobec transpłciowych uczniów.

„Musi się także zgodzić na wykluczenie go z dwóch popołudniowych zajęć. Biorą w nich udział dwie osoby transpłciowe i nie pochwalają przekonań Josha” – mówił jego prawnik.

W rozmowie z „The Epoch Times” Alexander zapewnił, że nigdy nie użył „martwego imienia” wobec transpłciowego ucznia. Dodał, że szkoła uważa, że jego obecność będzie „szkodliwa dla fizycznego i psychicznego samopoczucia” wspomnianych osób.

„Nie każdemu się podoba to, co mówię, ale to nie sprawia, że uprawiam bullying czy kogoś nękam. Oni wyrażają swoje przekonania, a ja swoje. Moje najwyraźniej nie pasują do narracji” – ocenia licealista.

Adwokat zapowiedział już w niesienie sprawy do trybunały praw człowieka w Ontario. Według niego oraz jego klienta jest to dyskryminacja religijna.

Źródło: stefczyk.info/na podst.tvp.info Autor: MS
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij