Najnowsze wiadomości ze świata

Rosyjski MON przyznał, że poniósł straty w Makiejewce. Rosjanie są wściekli na dowódców

Rosyjski MON w rzadkim skądinąd ruchu przyznał się, że odniósł straty w ataku na szkołę w Makiejewce. Rosyjscy politycy i blogerzy militarni są wściekli – i domagają się rozliczenia winnych temu dowódców.

Wczoraj pojawiły się informacje o tym, że Ukraińcy zaatakowali w noc sylwestrową HIMARSami szkołę w okupowanej Makiejewce. Atak miał miejsce tuż po północy i nieoficjalnie mówi się, że doszło do niego, bo rosyjscy żołnierze, wbrew zakazom, włączyli telefony aby złożyć życzenia. Nagrania, które trafiły do mediów społecznościowych pokazują, że budynek został zmieciony z powierzchni ziemi, nieoficjalnie wiadomo, że w jego piwnicach był skład amunicji. Rosyjski MON przyznał, że stracił w nim 63 zmobilizowanych żołnierzy, ale nieoficjalne źródła, zarówno ukraińskie jak i rosyjskie, twierdzą, że liczbę ofiar powinno się liczyć w setkach.

Rosjanie zakwaterowali zmobilizowanych na składzie amunicji. Nikogo nie zaskoczy jak to się skończyło

Dla każdego, kto ma przynajmniej minimalne pojęcie o wojsku, lub chociażby zwykły zdrowy rozsądek, jest oczywiste, że skoszarowanie setek żołnierzy na składzie amunicji w zasięgu wrogiej artylerii to wyjątkowo zły pomysł. Agencja Reuters donosi, że rosyjscy politycy i wpływowi blogerzy militarni pytają teraz, kto wydał taki rozkaz – i kiedy poniesie za to odpowiedzialność.

Bloger Igor Girkin, były dowódca prorosyjskich separatystów, stwierdził, że w ataku na tę szkołę setki Rosjan zginęło lub odniosło rany. „Kto wpadł na pomysł umieszczenia personelu, w dużej ilości, w tym samym budynku <co skład amunicji>, gdzie nawet głupek rozumie, że jeśli zostanie trafiony artylerią, będzie wielu rannych i zabitych?” – napisał inny wpływowy bloger, Archangel Spetznaz Z. Dodał, że dowódcy mieli gdzieś co się z nimi stanie.

Wściekłości nie ukrywają również rosyjscy politycy. Senator Grigorij Karasin domaga się nie tylko zemsty na Ukrainie i jej sojusznikach z NATO, ale także „przeprowadzenia wewnętrznej analizy”. Jego kolega Sergiej Mironow, były przewodniczący senatu uważa, że osoby, które „pozwoliły na koncentrację personelu wojskowego w niechronionym budynku” i urzędnicy, którzy tego nie zauważyli, powinni ponieść odpowiedzialność karną. Także wiceprzewodniczący moskiewskiej miejskiej Dumy Andrej Miedwiediem, mimo swoich mocno prokremlowskich poglądów, domaga się rozliczenia winnych. „Albo człowiek jest najwyższą wartością – a wtedy musimy ich ukarać za głupie straty jak za zdradę ojczyzny – albo kraj już się skończył” – napisał na Telegramie.

Warto odnotować, że Makiejewka nie była jedynym miejscem, w którym Rosjanie ponieśli ostatnio ogromne straty. Sztab Generalny Ukrainy poinformował dzisiaj, że w sylwestra zaatakował także Czułakówkę w Chersoniu, ok. 500 Rosjan zostało zabitych i rannych, szczegóły tego ataku na razie nie są znane. W tym samym czasie zaatakowali też Fedorówkę, ale tam nadal trwa szacowanie rosyjskich strat.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Reuters, Ukrinform Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij