Najnowsze wiadomości ze świata

Rosjanie twierdzą, że to Kaczyński zlecił zabójstwo córki Dugina

Nie milkną echa zamachu na córkę Aleksandra Dugina. W rosyjskich mediach społecznościowych pojawiła się informacja, jakoby stał za nią Jan Kaczyński.

29-letnia Daria Dugin była głośną zwolenniczką inwazji na Ukrainę i rosyjskiego imperializmu. W sobotę samochód, którym jechała, wyleciał w powietrze. Wiele wskazuje, że celem zamachowców był jej ojciec, uznawany za bardzo wpływową postać na Kremlu. Samochód należał do niego i to on miał nim jechać, miał rozmyślić się w ostatniej chwili.

Wiele osób zastanawia się kto stał za tym zamachem. Część komentatorów podejrzewa ukraińskie służby – i Dugin i jego córka otwarcie nawoływali do agresji na to państwo, a odstrzelenie ich w Moskwie wysłałoby wiadomość dla innych prominentnych zwolenników reżymu, że nigdzie nie są bezpieczni. Inni podejrzewają, że był to element walk o władzę między kremlowskimi elitami. Nie brak też głosów, że była to prowokacja Putina, którą chce wykorzysta politycznie przeciwko Ukrainie. Teraz w rosyjskich mediach społecznościowych pojawiła się jednak informacja, że za tym zamachem stoi Jan Kaczyński, polski nacjonalista mieszkający na Ukrainie.

Problem w tym, że to nieprawda. Zdjęcie przedstawia bowiem nie Jana Kaczyńskiego, kimkolwiek by nie był, a amerykańskiego lewicowego jutubera Iana Kochinskiego, znanego lepiej pod pseudonimem Vaush. Oskarżanie go o różne zbrodnie jest obiegowym żartem wśród jego fanów i najprawdopodobniej Rosjanie potraktowali jeden z takich żartów poważnie. Warto zauważyć, że to nie jest pierwszy taki przypadek. Jakiś czas temu w sieci pojawił się fałszywy tweet ucharakteryzowany na wiadomość od CNN. Według niego niejaki Ivian Kotchinski, były nauczyciel, podróżuje po Charkowie i szuka tam młodych chłopców. Tweet również ilustrowało zdjęcie Kochinskiego.

Źródło: Autor:
Fot. PAP/EPA/RUSSIAN INVESTIGATIVE COMMITTEE HANDOUT

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij