Najnowsze wiadomości ze świata

Rosjanie twierdzą, że przegrywają, bo Ukraińcy mają zmutowanych super-żołnierzy

W Rosji pojawiło się już wiele wytłumaczeń tego, dlaczego ich wojskom tak bardzo nie idzie „operacja specjalna”. Ostatnie jest jednak wyjątkowo kuriozalne.

Przed wojną zachodni analitycy spodziewali się, że Ukraina wytrzyma zaledwie kilka dni. Stało się jednak inaczej. Ukraińcy stawili bohaterski opór rosyjskiej inwazji i dali zachodowi czas na wysłanie im nowoczesnej broni. Dzięki niej odparli inwazję na Kijów i ograniczyli walki do Donbasu. Tam Rosjanie posuwają się naprzód bardzo powoli, opłacając każdy metr koszmarnymi stratami w sprzęcie i orkach. Na niektórych fragmentach frontu są wręcz w defensywie, a ukraińskie HIMARSy wysadzają im w powietrze kolejne składy amunicji i kolejnych dowódców. Wszyscy spodziewają się, że już wkrótce nastąpi duża ukraińska kontrofensywa.

Rosjanie tłumaczyli swoje porażki na wiele sposób. Ostatni nawiązuje do ich teorii spiskowej o biolaboratoriach – i jest wyjątkowo absurdalny, nawet jak na rosyjskie standardy.

Jakiś czas temu rosyjska propaganda zaczęła ostro lansować teorię spiskową o działających na Ukrainie biolaboratoriach, w których pod kierownictwem CIA opracowywano broń biologiczną i chemiczną, którą Ukraińcy mieli chcieć użyć przeciwko Rosji. To oczywiście bzdura – placówki o których mowa działały całkowicie jawnie, a prowadzone w nich prace dotyczyły radzenia sobie ze skutkami użycia broni biol-chem. Mimo absurdalności tej teorii – jak chociażby tego, że Amerykanie mieliby opracowywać nielegalną broń tuż pod granicą Rosji, gdzie ryzyko infiltracji jest ogromne – rosyjska propaganda traktowała ją bardzo poważnie. Na tyle poważnie, że w Dumie powstała nawet specjalna komisja, która bada ten temat.

Teraz jej członkowie – wiceprzewodniczący Rady Federacji Konstantin Kosaczow i wiceprzewodnicząca Dumy Państwowej Irina Jarowaja – wystąpili z nową teorią tłumaczącą brak sukcesu ich wojsk. Stwierdzili, że Amerykanie tworzą w tych laboratoriach zmutowanych super-żołnierzy, którzy potem biją ich gierojów. „Okrucieństwo i barbarzyństwo, z jakim zachowuje się personel wojskowy Ukrainy, ich zbrodnie przeciwko ludności cywilnej, potwierdzają, że pod zarządem Stanów Zjednoczonych wprowadzono system do tworzenia i kontroli okrutnych, morderczych maszyn – powiedziała mediom Jarowaja – „Wszystkie te narkotyki zwiększające wydajność, które są im nadal podawane, aby kompletnie zneutralizować ostatnie ślady ludzkiego sumienia i zmienić ich w najbardziej okrutne i śmiertelnie niebezpieczne potwory też to potwierdza”.

Parlamentarzyści stwierdzili również, że w próbkach krwi pobranych od ukraińskich jeńców znaleziono ślady leków, a także WZW typu A i gorączki zachodniego Nilu. Zasugerowali, że władze Ukrainy testowali na nich leki zachodnich koncernów. Stwierdzili też, że w tych laboratoriach mogą znajdować się wirusy ptasiej i świńskiej grypy, koronawirusa i małpiej ospy, które amerykańscy agenci następnie mają używać do tworzenia sztucznych pandemii.

Genetyk Kirył Wołkow powiedział dziennikowi Kommiersant, że nie widzi niczego niezwykłego w wykrytych u jeńców chorobach. Zauważył, że WZW typu A to powszechna choroba, w dzisiejszym świecie choroby tropikalne występują na całym świecie. Zauważył, że przypadki gorączki zachodniego Nilu odkrywane są także na południu Rosji. Zauważył, że istnieją substancje budzące agresję, a armie z całego świata mogą z nimi eksperymentować, ale jego zdaniem oskarżenia pod adresem Ukrainy są „przesadzone”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Kommiersant Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij