Najnowsze wiadomości ze świata

Rosjanie pokazali dowód, że Ukraina ma broń chemiczną. Jest jednak pewien problem…

Rosyjska propaganda twierdzi, że zdobyła drona, który ma być dowodem na posiadanie przez Ukrainę broni chemicznej. Nie zgadza się w tym jednak jedna, dość istotna rzecz.

Podczas odbywających się w podmoskiewskim Parku Patriotów targów Armia-2022 zorganizowano wystawę zachodniego sprzętu, który Rosjanie zdobyli na Ukrainie. Pokazano na niej m.in. dużego drona z plastikowym zbiornikiem. Ustawiono przy nim manekina w stroju ochronnym, który wlewa do niego jakiś płyn. Tabliczka twierdzi, że to wyprodukowany w USA dron DJI Agras T-30, który zdobyto w Mariupolu. Rosyjskie kanały propagandowe już kolportują jego zdjęcia jako dowód na to, że Ukraińcy mieli program broni chemicznej.

Jest w tym jednak jeden problem. DJI to nie jest amerykańska firma – to największy na świecie producent cywilnych dronów, a jego siedziba znajduje się w chińskim Szenzen, Amerykanie nie mają z nimi nic wspólnego. Agras T-30 należy do ich linii dronów profesjonalnych. Nie służy jednak do zrzucania na wrogów broni chemicznej – a do opryskiwania pól uprawnych.

Co ciekawe drony te nie zostały przez Rosjan „zdobyte”, a ukradzione. Szef Ogólnoukraińskiej Federacji Właścicieli Dronów Taras Troyak powiedział, że rosyjscy żołdacy włamali się jakiś czas temu do magazynu jednego z ich klientów, dużej firmy rolniczej z obwodu chersońskiego. Ukradli z niego 14 dronów Agras. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko zauważył, że rosyjskie rolnictwo musi być bardzo zapóźnione, skoro Rosjanie nie rozpoznali, że to dron rolniczy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Dumskaya Autor: WM
Fot. Screen z Youtube

Polecane artykuły

0 0

Strażakom spłonął wóz strażacki

0 0

Na wojskowej uczelni doszło do eksplozji. Są ranni żołnierze

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij