Dla Europy są sprawy ważne i ważniejsze. Podczas, gdy na ukraińskie miasta spadają rosyjskie bomby i rakiety, a do Polski każdego dnia napływają uchodźcy z terenów ogarniętych wojną, Parlament Europejski zamiast skupić się na pomocy dla Ukrainy i Polski planuje kolejną dyskusję o łamaniu w Polsce praworządności. Choć brzmi to, jak ponury żart, niestety nim nie jest. Debata ma się odbyć w środę.
Wiadomość o planowanej debacie podał na Twitterze europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca:
– “Niesamowite. W środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, po raz kolejny odbędzie się debata dotycząca “braku praworządności” w Polsce i na Węgrzech. Sprawdziłem porządek obrad 6 razy. To nie żart. O planie pomocy UE dla Państw pomagającym uchodźcom z Ukrainy debaty brak” – poinformował eurodeputowany.
Niesamowite. W Środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, po raz kolejny odbędzie się debata dotycząca „braku praworządności” w Polsce i na Węgrzech. Sprawdziłem porządek obrad 6 razy. To nie żart. O planie pomocy UE dla Państw pomagającym uchodźcom z Ukrainy debaty brak❗️
— Bogdan Rzońca (@Bogdan_Rzonca) April 3, 2022
Informację potwierdziła europarlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości była premier Beata Szydło:
Rozpoczyna się nowa sesja PE. A w jej trakcie, tak, to nie żart, kolejna debata o Polsce inspirowana przez lewicowych europosłów. Zamiast zajmować się rosyjskimi zbrodniami na Ukraińcach, PE znów będzie tracił czas. Putin może być zadowolony z takiego wsparcia europejskiej lewicy
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) April 4, 2022
Przypomnijmy, że to kolejny już raz, kiedy Parlament Europejski będzie zajmował się “polską praworządnością”. Drugi raz podczas trwającej wojny na Ukrainie. Inspiratorami dyskusji są głównie politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Na początku marca w Parlamencie Europejskim przyjęto rezolucję, która wzywa Komisję Europejską do uruchomienia mechanizmu warunkowości. Zezwala on na ukaranie państwa członkowskiego zamrożeniem wypłat funduszy z unijnego budżetu, jeśli KE uzna, iż łamie ono zasady praworządności lub nie respektuje orzeczeń TSUE. Nikt nie ma wątpliwości, że zostanie on wykorzystany do blokowania funduszy ws. KPO.
Za przyjęciem rezolucji zagłosowało 478 posłów, w tym także europosłowie z Polski, którymi są: Robert Biedroń, Łukasz Kohut, Leszek Miller, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz (Lewica), Magdalena Adamowicz, Jerzy Buzek (PO), Jarosław Kalinowski (PSL), Róża Thun (Polska 2050) i Sylwia Spurek (Zieloni).
Od głosu wstrzymali się natomiast: Bartosz Arłukowicz, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Janina Ochojska, Jan Olbrycht, Radosław Sikorski (PO).
Przeciwnikami byli z kolei europosłowie z PiS oraz dwóch działaczy PSL – Adam Jarubas i Krzysztof Hetman.
Za co Polska jest karana? M.in. za podejście do migrantów, reformę sądownictwa, prawa osób LGBT oraz… sytuację na Ukrainie.