Tak wygląda polityczny amok. Deputowany Jewgienij Fiodorow z putinowskiej partii Jedna Rosja złożył właśnie w rosyjskiej Dumie projekt ustawy, który zakłada cofnięcie uznania przez Rosję niepodległości Litwy. Przyjęcie nowego prawa będzie oznaczało jawny atak na państwo NATO.
Nie ma wątpliwości, że projekt Fiodorowa ma na celu wywarcie presji na polityków litewskich, którzy od początku wojny wraz z Polską najmocniej sprzeciwiają się rosyjskiej agresji. Sam deputowany przekonuje, że tego typu działania należało podjąć już wcześniej, ponieważ według niego Litwa uzyskała niepodległość bezprawnie.
Według Fiodorowa, decyzja o opuszczaniu przez Litwę ZSRS została przyjęta przez organ niekonstytucyjny z naruszeniem szeregu artykułów sowieckiej konstytucji. Ponadto, odbyła się ona w sposób “niedemokratyczny” gdyż Litwa nie przeprowadziła referendum w sprawie wyjścia z ZSRS i nie wyznaczono okresu przejściowego dla rozwiązania kontrowersyjnych kwestii. Fiodorow zaznaczył, że takie referendum odbyło się natomiast w ZSRS, a obywatele podjęli w nim decyzję o zachowaniem Związku Sowieckiego jako jednego organizmu państwowego.
Deputowany utrzymuje, że to wystarczające argumenty, by Duma uchyliła uchwałę z 1991 roku przyjętą przez Radę Państwa ZSRS “w spawie uznania niepodległości Republiki Litewskiej”. Co więcej wyjaśnia, że terytorium litewskie winno być zarządzane przez Rosję, gdyż to ona jest prawnym następcą ZSRS, co potwierdza rosyjska konstytucja. Co więcej mimo rozpadu Związku Sowieckiego
Przypomnijmy, że Litwa ogłosiła niepodległość 11 marca 1990 roku, a pierwszym państwem, które uznało tę deklarację była Polska. Sowieci próbowali przeciwstawić się niepodległości Litwy zbrojnie. Na ulicach Wilna doszło do walk, w których zginęło kilkanaście osób, a kilkaset zostało rannych. Rosjanie uznali niepodległość Litwy dopiero we wrześniu 1991 roku. Dziś, jak widać, starają się z tego wycofać, rzucając otwartą rękawicę NATO.